Wszystko o telenowelach i innych

Wszystko o telenowelach i innych

Forum Wszystko o telenowelach i innych Strona Główna -> Nasze telcie -> Zakochani-by Anna42 & dominika Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 19:48, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 289

-Jak o mogl? zapytal Sergio-Gdzie on jest?
-W wiezieniu-mowila
-Jak to w wiezieniu?-zapytała Laura
-Znalezli walizke z kasa pod jego lószkiem-powiedziala-To byla kasa dyskoteki
-O Boże-powiedziała Laura-To straszne
-Tak-powiedziala Diana-Ja juz musze isc
Pa-powiedziala i poszla
-Musze do niego pojechac-powiedziała Laura
-Do tego ktury cie wlasnie zdradzil z dwoma kobietami? zapytal Sergio-Nie jest ciebie wart
-Musze mu spojrzec w oczy-powiedziała Laura
-Dobrze-powiedzial Sergio-Pojade z toba
-Dziekuje-usmiechneła się
On ja przytulil
I wyszli do wiezienia
Miranda za to nie wiedziala co zrobic
Chciala spotkac sie z Miguelem ale wiedziala ze nie moze bo on ja juz nienawidzi
I wszystko przez Rene
Miguel siedział za kratkami
i myslał o swoim życiu
Do wiezienia weszla Laura z Sergiem
-Laura-powiedział-Sergio
-Tak-powiedzial Sergio i spojrzal na Laure-Byla u nas Diana
-Diana?-zapytał-A po co?
Sergio spojrzal tylko na Laure
-Słuchajcie ja tego nie zrobiłem-mówił-Jestem niewinny to Rene...i Miranda to oni...
-Co? zapytal Sergio?-Co Miranda i Rene?
-Oni to wszystko zaplanowali nie wiem czemu Miranda ale Rene mnie nienawidzi-mówił Miguel
-Co zaplanowali? zapytal Sergio
-Podłozyli mi pieniadze-odpowiedział Miguel
Laura podeszła do krat i dała mu w twarz
-Brzydze sie tobą-powiedziała-Nienawidze
-Kochanie ja...-lecz nie dokończył
-Wierze ze jestes niewinny ale mnie zdradziłes z Dianą przespałes sie z nią ty draniu-krzyczała
-A dlaczego myslisz ze Miranda cos zrobila? zapytal Sergio
Miguel spóscił głowe
-Widziałem ją w samochodzie z Rene-odpowiedział


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:52, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 290

-Moze tylko miala z nim jechac do dyskoteki no bo wiesz interesy-powiedzial Sergio
Dlaczego odrazu myslisz ze ona miala cos z typ wspólnego?
-Bo podejzewam że przespała sie z Rene-powiedział Miguel a Laura po tym dała mu w twarz
-Jak smiesz oczerniac moją siostre!-krzyknęła
-Miranda nadal jest puszczalska,pewnie Rene kazał jej to zrobic dlatego przyszła do mnie wczoraj-powiedział
-A co robila u ciebie? zapytal Sergio
-Kochała sie ze mną-spojrzał bratu prosto w oczy
-Ty!-te słowa dotkneły Laure-Nienawidze cię!
-Jak mogles? zapytal Sergio brata-Jak mogles z nia isc do lószka?
-Nie chciałem tego-odpowiedział-Ale Miranda była nachalna
-Nie mogles ja odepchnac? zapytal zly
-Nie potrafiłem-odparł
-Jestes draniem!-krzyknęła Laura-Nienawidze cię!
Nigdy ci tego nie wybacze
I wybiegła
Sergio spojrzal na brata
-Nie chce juz ani ciebie ani Mirande znac-powiedzial-Nienawidze was
Fajnie bylo wam tak oklamywac mnie i Laure?
-Nie-odpowiedział-Miranda cie kocha
ale nie ufaj jej mnie zawiodła
-Jesli mnie kocha to dlaczego z toba spala? zapytal
-Bo ją pociągam-odpowiedział
-Nie rozumie co kobiety w tobie widza-powiedziala-Jestes obrzydliwy
I wyszedl
-Czują przy mnie że zyją braciszku!-krzyknął-Pewnie odchodzćie az zostane sam!Nie potrzebuje was słyszycie nie potrzebuje!
Sergio wyszedl i zobaczyl placzaca Laure
Szybko ja przytulil
-Dlaczego on mi to zrobił?-pytała-Miranda i on są siebie warci
-Tak-powiedzial i pocalowal ja w czolo-To prawda
Musze szybko z nia zerwac
-Musze rozmóic sie z moją siostrą-powiedziała Laura
ik iedy mieli juz iść zjawiła sie Miranda
-Czesc-powiedziala troszke smutna-Cos sie stalo?






Odcinek 291

Laura dała jej w twarz
-Nienawidze cie!-krzyknęła Laura-Brzydze sie tobą
Miranda czymala sie za policzek
-O co chodzi? zapytala
-Przespałas sie z Miguelem i to nie pierwszy raz
powiedział nam-powiedziała Laura
Miranda spojrzala na Sergia
-To nie tak-powiedziala odrazu-Ja...ja...
-Nie tłumacz sie-przerwał Sergio
Z nami koniec teraz mozesz byc z Miguelem
-Nie chce sie z nim-powiedziala-Kocham ciebie
To tylko mój przyjaciel
A on kocha ciebie-powiedziala i spojrzala na Laure
-Sypiacie ze sobą wiec pasujecie do siebie-powiedziała Laura
-To bylo tylko raz-powiedziala-A co bylo przedtem to o tym nie myslsmy
-Raz?-rozesmiał sie Sergio-Kilka razy spaliscie ze sobą i przestań udawać sypiasz z kazdym nawet z Rene
-Własnie,czy to on kazał ci wrobic Miguela w to?-pytała Laura
Ona chciala odejsc
-Zaczekaj-powiedział Sergio-Odpowiedz na pytanie
-Nie chce-powiedziala-Nie moge
-Daj jej spokój-powiedziała Laura-W koncu sama sie kiedys przyzna a teraz niech leci do Miguela
-Miłego seksu zycze-powiedział Sergio
Ona na nich spojrzala z zoscia i pobiegla z tamtad
Miguel siedział wsciekły czuł ze jego życie powoli traci sens
Miranda tez tak czula
Chciala zeby to wszystko zniknelo
Przeciesz nigdy nie chciala nikogo skrzywdzic, przeciesz to wszystko dla nich zrobila
Jesli nie to wszyscy by byli juz nie zywi
Ona zjawiła sie przy kratach wiezienych Miguela
Lecz bardzo sie bala
Miguel spojrzał na nią
-Co tu robisz?-pytał-Czego chcessz?
-Musze wszystko wyjasnic-powiedziala-Nawet jesli to bedzie kosztowalo mnie zyciem
-Lepiej z tąd idź-powiedział-Nie mam ochoty cie widziec bo mógłbym cie udusic
-Jesli bym nie wsadzila cie za kratki wszyscy bysmy juz nie zyli-powiedziala szybko
Miguel spojrzał na nią
-O czym ty mówisz?-zapytał
-Rene powiedzial ze jesli go nie póslucham zabije ciebie, mnie, Sergia i Laure-powiedziala z lzami w oczach
Musialam to zrobic
-Nie kłam-powiedział-Bo w te kłamstwa ci nie uwierze
-Jesli myslisz ze klamie to sobie mysl-powiedziala-Ale nie mów nikomu bo jesli Rene sie dowie ze ci powiedzialam to zabije mnie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:16, 17 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 292

Miguel usiadł
-Mam teraz tu siedziec bo Rene tak chce?-zapytał
A moze ty takze tego chcesz
-Dlaczego bym tego chciala? zapytala-Dlaczego bym chciala cie widziec za kratkami?
-Bo moze mnie nienawidzisz-powiedział-Za to że kiedys cie wykrozystałem,nienawidzisz mnie tak w końcu przejrzałem na oczy
-Wiedzialam ze nie ma sensu z toba pogadac-powiedziala i chciala isc
-Lepiej będzie jesli-zaczął-Jeśli więcej sie juz nie spotkamy przez te cholerne nasze spotkanie straciłem Laure a ty pewnie Sergia!
-Tak-powiedziala-Moje zycie nie moze juz byc gorsze
A potem szybko wyszla

Jakies pięc miesiecy później...

Miranda przez ten czas caly czas czymala sie z daleka od wszystkich, pracowala prawie caly czas
Za to Laura i Sergio przebywali z soba coraz wiecej
Miguel czekał na wyrok w swojej sprawie
był zarosniety z nikim oprócz Diany nie miał kontaktu
Diana siedziala z Miguelem
-Myslisz ze juz nareszcie wyjdziesz? zapytala
-Nie licze na to-powiedział-Chociaz Armando jest moim adwokatem
-Bardzo bym chciala zebys wyszedl-powiedziala-Zaczniesz od nowa
-Musze odciąc sie od przeszłosci-powiedział-Sergio wyparł się mnie,Laura tak samo,a co do Mirandy nie chce o niej nawet myslec
-Sergio i Laura wydaja sie byc ze soba coraz blizej-powedziala-A Miranda...
No wiesz biedaczka wymeczy sie na smierc praca
-Nic mnie to nie obchodzi-odparł-Pewnie sypia z Rene albo z innymi
-Ona wszystkich unika-powiedziala-Jak by sie ich bala
Wiesz towarzyska Miranda zniknela, mysli tylko o pracy
-Ja takze sie zmieniłem-powiedział Miguel-Teraz dla mnie wazne jest życie i prawdziwa miłość
-Ciesze sie-powiedziala-Napewno ja znajdziesz
-A ty widze zemieniałas sie-powiedział-Jestes inna
-Tak-powiedziala-Lecz nie wiem czy na lepsze
Wszedł strażnik
-Miguel Santiago-powiedział-Sąd ogłosił wyrok
proszony jestes na sale rozpraw
Miguel spojrzał przerazony na Diane która była dziwnie spokojna i oboje ruszyli na sale






Odcinek 293

-Oby wszystko dobrze wyszlo-powiedziala z usmiechem
Po chwili na sali rozpraw
Sad wlasnie mial oglosic wyrok
-Sąd ogłosza Miguela Santiago za...-i zawiesił głos kiedy policja wprowadziła Rene
Diana sie bardzo zdziwila widac go
-Co sie dzieje?-zapytał sąd
I wtedy Miranda weszła sale
co Miguela bardzo zdziwiło
Miranda doniosła na Rene
-Prosze sadu-powiedziala Miranda-O to prawdziwy zbrodnik
-Tak-krzyknął Rene-To moja wina
chciałem sie zemscic na Miguelu Santiago
przedlaty upokorzył mnie
I zerwał swoją maske
-Jesus?-nie mógł uwierzyc własnym oczom
-Co? zdziwila sie nawet Miranda
-Przyjechałem by sie zemscic za lata upokorzeń-powiedział Jesus-Tak naprawde mam na imie Jesus a nie Rene
-Swinia-powiedziala Miranda i go uderzyla i potem wybiegla z sali
-Ogłaszam Miguela Santiago za niewinnego-powiedział i wtedy Miguel sam nie mógł w to uwierzyc czuł ze spadł mu kamien z serca-I skazuje Rene czy tam Jesusa na 20lat odsiadki
-To wspaniale-powiedziala Diana i go przytulila
Miguel z radosci poppłakał się
-Jestes wolny-powiedziala
-Tak-powiedział-Po kilku miesiącach znowu wolny! Wolny! Wolny!
Diana sie usmiechnela i go przytulila
-Chodzmy z tad-powiedziala
-Najpierw chce cie o cos poprosic-powiedział
-O co? zapytala
-Byłam przy mnie przez cay ten czas-zazcął-Chce cie spytac czy...zostaniesz moją żoną?
-Naprawde? zapytala z usmiechem Diana-Oczywiscie
Miguel usmiechniety przytulił ją
-Ułoze sobie życie naprawde-pomyslał-Ustatkuje sie bez szaleństwa






Odcinek 294

Miranda za to siedziala w domu glaszczac sie po juz troszke wiekszym brzuchu
-Teraz twoj tatus chodziasz bedzie wolny i moze sobie ulorzy zycie-powiedziala-Lecz nigdy sie o tobie nie dowie
Miguel z Dianą wrócili do domu
-Nic sie nie zmieniło-powiedział
-No nie-powiedziala-Ale nasze zycia tak
-To prawda-powiedział-Wiezienie dało mi nauczke na przyszłość
-Wiec moze Miranda zrobila cos dobrego-powiedziala-Cos dobrego z tego wyszlo
-Tak-odpowiedział-Zrozumiałem ze w życiu nie tylko seks jest najwazniejszy ale i prawdziwa miłość,szczęście i nadzieja ze mzoe byc lepiej
-I teraz juz nie bedziesz pil-powiedziala
Wszystko teraz bedzie lepsze
-Masz racje,bez zdrad bez porywów namietnosci-mówił-Tylko szczescie i miłość
-To jest najwazniejsze w zyciu-powiedziala
Miguel usmiechnął się
-Pójde się połozyc ten dzisiejszy dzień mnie wykończył-pocałował ją i poszedł do sypialni
Laura i Sergio siedzieli w kuchni
-Slyszalem ze wypuscili Miguela-powiedzial
-No to fajnie-odpowiedziała Laura
-Myslisz wciaz o nim? zapytal Sergio patrzac na nia
-Nie-odpowiedziała-Wyrzuciłam go z serca na zawsze
-Rozumiem-powiedzial z usmiechem Sergio
-A ty nadal kochasz Mirande?-zapytała Laura
-Nie wiem-powiedzial-Nie widzialem ja przez tyle miesiecy, ale wcale nie tesknilem
Juz ja chyba nie kocham
-Oboje wyleczylismy się z tej bezsensownej miłosci-powiedziała Laura-Ale ty powinienes pogadac z bratem nie mozesz go tak bardzo nienawidzic jestescie bracmi
-Ale to co ci zrobil-powiedzial-Nie idzie tego wybaczyc
A jesli uwazasz ze ja powinnam z nim pogadac to chyba sama powinnas to zrobic tylko z siostra
-Porozmawiam z Mirandą bo nie mam juz do niej zalu
i mysle ze powinienes pogadac z Miguelem-odpowiedziała-Teraz ide do Mirandy by z nią porozmawiac wróce późno pa
I wyszła
-Moze powinienem zrobic jak mi muwi-powiedzial do siebie





Odcinek 295

Kilka minut później...
Miranda siedziala u siebie w kuchni i pracowala
Usłyszała dzwonek do drzwi
Miranda bardzo sie zdziwila bo ogulnie juz nikt do niej nie przychodzil
Otworzyla drzwi
Stała za nim usmiechnieta Laura
-Czesc siostrzyczko-powiedziała Laura
-Czesc-powiedziala zdziwiona Miranda-Co tu robisz?
-Wpadłam do ciebie-powiedziała-Widziałam cie ostatnio w sklepie i załuje ze do ciebie nie podeszłam-spojzała na jej brzuch-Widze ze jestes przy nadzieji
-Troszke przytylam-powiedziala z usmiechem-Ale nie bój sie, troszke potrenuje i znowu bede szczupla
-Nie kłam przeciez widze-rzekła Laura-To dziecko Miguela?Ale nie musisz odpowiadać napewno Miguela,nie kocham go już więc nie martw sie nie pobije sie z tobą o niego
-On nie moze sie dowiedziec-powiedziala i wpóscila do domu Laure
-Dlaczego?Ma prawo wiedziec ze zostanie ojcem-rzekła-Zadam ci jedno pytanie i prosze o szczerość
-Mam nadzieje ze ulorzy sobie zycie i napewno nie chce mnie juz widziec-powiedzizala-Ostatni raz jak go widzialam to powiedzial mi ze juz nie powinnismy sie spotkac wiec zrobie jak powiedzial
-Kochasz go?-zapytała-Ale odpowiedz szczerze
i nie bój sie ja juz nie kocham Miguela wydarłam go sobie z sercea
-Tak-powiedziala-Kocham go
Ale musisz mi objecac ze nikomu o tym nie powiesz bo nie chce zeby sie dowiedzial
-Ciesze sie ze go kochasz-powiedziała-Ja...kochaam Sergia
-Naprawde? zapytala z usmiechem-To wspaniale
I przytulila siostre
-Kochałas Sergia teraz kochasz Miguela
kochałam Miguela teraz Sergia-usmiechneła sie Laura
-To prawda-powiedziala-Zycie jest pokrecone
Ale objecaj ze nikmu nie powtórzysz nasza rozmowe ani to ze jestem w ciazy?
-Spokojnie-usmiechneła sie Laura-Jak grób milcze
-Dziekuje-powiedziala-Dla mnie juz alkochol, narkotyki i seks nie jest wazny
Tylko moje malestwo
-To maleństwo cie zmieniło-zauwazyła Laura
I niech tak bedzie juz na zawsze





Odcinek 296

-Bede tylko dla niego zylo-powiedziala-To wlasnie dziecko zrobilo ze chcialam znowu zyc
Laura przytuliła siostre
-Miło widziec cie taką odmienioną-powiedziała-Ja wyjeżdżam do San Francisco i chciałam sie z tobą pozegnac
-Dlaczego? zapytala smutna
-Bo musze znowu zacząć śpiewac-odparła
-A Sergio? zapytala-Nie chcesz z nim byc?
-Nie wiem czy on mnie kocha-powiedziała Laura-Nie chce sobie robic złudnych nadzieji
-Przestan-powiedziala-Kto by ciebie nie pokochal?
-Miguel mnie nie pokochał-odparła Laura
-Kochal cie-powiedziala-Byliscie razem
-Nigdy nie czułam że jest mi oddany-odparła-Nie rozumielismy się z Sergio jest inaczej
-Wiec? zapytala-To chyba cos znaczy?
Sergio cie kocha
-Nie wiem tego na pewno-odpowiedziała-Dobrze pójde juz chce jeszcze sie zobaczyc z Miguelem bo wiem ze wyszedł na wolność
-Tak-powiedziala Miranda z malym usmiechem-Czymaj sie i pomysl jeszcze nad tym wyjazdem
Laura usmiechneła się
-A własnie chłopak czy dziewczynka?-zapytała
-Dziewczynka-powiedziala z usmiechem
-No to cudownie-usmiechneła sie Laura-A wymysliłas juz dla niej imie?
-Moge jej dac tylko jedno imie-powiedziala-Milagros, to znaczy cud a ona jest jak cudem dla mnie
-Cudownie-usmiechneła sie Laura-Teraz musze iść pa-i wyszła
Miranda sie usmiechnela i poszla do pokoju
A Sergio był juz w domu Miguela
otworzyła mu Diana
-Diana?-zdziwił go jej widok-Co tu robisz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:17, 17 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 297

-Czesc-powiedziala z usmiechem-Przyszles do Miguela?
-Tak-odpowiedział-Ale odpowiedz na moje pytanie
co tu robisz?
-Jestem narzyczona twojego brata-powiedziala
-O a to niespodzianka-powiedział Sergio-A gdzie Miguel?
-W pokoju-powiedziala i Sergio wszedl do domu
Miguel siedział przy biurku i patrzał sie w okno
-Czesc bracie-powiedzial-Jak sie masz?
-Sergio?-wstał Miguel na jego widok-Co tu robisz?
-Przyszlem do ciebie-powiedzial-Juz jestes wolny
-Tak-odpowiedział-Wolny to nie oznacza ze nie czuje sie winny
-Spokojnie-powiedzial-Dzieki tobie zrozumialem ze nie kocham Mirandy tylko...
-Zrobiłem tobie i Laurze oraz Mirandzie wiele swiństw i bardzo tego żałuje,Sergio jesli mozesz wybacz mi-prosił-I bądźmy znowu braćmi
-Juz ci wybaczylem-powiedzial z usmiechem Sergio-Laura tez
Miguel usmiechnął sie przez łzy
-Kamien z serca-odpowiedział-Ale i tak czuje sie winny,zmieniłem sie przez to wiezienie nawet nie wiesz jak mi to pomogło zrozumiałem co jest w życiu najważniejsze nie tylko seks,narkotyki,alkohol ale prawdziwa i szczera miłość,szczęście i nadzieja na dobrą przyszłość
-Ciesze sie-powiedzial Sergio z usmiechem-To wspaniale
A kochasz Diane?
-Postaram się ją pokochac-odparł Miguel-Przez ten czas nie opuszczała mnie i mnie kocha
-Moze tak-powiedzial-Lecz kazda osoba ma prawo do milosci
Kazda
-Miłość-powiedział-Laury chyba nigdy nie kochałem i przez to ją skrzywdziłem a niechce nikogo krzywdzić
-Naprawde ja juz nie kochasz? zapytal Sergio-Bo ja chyba tak...
-Wszystko sie pomięszało-usmiechnął sie Miguel-Ty kochasz Laure a ja...






Odcinek 298

-A ty? zapytal
-Do końca życia będę kochał Mirande-odpowiedział-Ale nie bedziemy razem
-Dlaczego? zapytal-Mozecie jeszcze byc razem
-Nie mozemy i nie bedziemy-powiedział Miguel-Koniec z ranieniem innych nie chce zranic Diany a Miranda...Miranda pewnie kogos ma
-Ja nie wiem-powiedzial Sergio-Przez te piec miesiecy jak byles w wiezieniu wcale ja nie widzialem
Jak by sie wszystkich bala i cos ukrywala
I wtedy do pokoju weszła Laura
-Czesc-powieedziała
-Laura?-zdziwił sie Miguel-A to niespodzianka
-Ja juz pójde-Sergio wyszedł
-Co cie do mnie sprowadza?-zapytał Miguel
-Chciałam sie z tobą zobaczyc i porozmawiac-odparła troche załujac ze nie poszła za Sergio
-Wybaczysz mi?-zapytał
-Juz ci dawno wybaczyłam-odpowiedziała-Kiedy przestałam cie kochać
-Ty i Sergio zachowujecie sie jak dzieci-zauwazył Miguel
-Nie rozumiem-rzekła Laura
-Nie wyjawicie sobie swoich uczuc-powiedział Miguel-Sergio cie kocha a ty jak domyslam sie takze go kochasz
-Sergio ci powiedział ze mnie kocha?-zapytała szczesliwa Laura
-Tak-odpowiedział Miguel-A ty pewnie tez go kochasz
-Tak-odparła
-To ciesze sie chociaz wy bedziecie szczesliwi-odparł Miguel
-A ty nie jestes szczesliwy?Żenisz sie z Dianą-powiedziała
-Lecz to bedzie małżeństwo bez miłości bo jej nie kocham-odparł smutnym głosem
-To kogo kochasz?-zapytała-Mirande?
-Tak,Miranda jest miłością mojego życia-westchnął Miguel
Miranda za to wlasnie poszla na zakupy bo zachcialo jej sie lodow
W drodze do sklepu spotkala kogos
Czesc-usmiechnął sie Sergio
-Czesc-powiedziala nie pewnie-Co tam u ciebie?
-Wszystko dobrze byłem własnie u Miguela-odparł
-Pogodziles sie z nim? zapytala Miranda
-Tak-odparł-Strasznie się zmienił






Odcinek 299

-Ciesze sie na lepsze? zapytala-Bo jesli tak to chodziaz cos pozetywnego zrobilam w jego zyciu
-Na lepsze-odparł-Żeni się
-To wspaniale-powiedziala Miranda z wymuszonym usmiechem
-Tak byłoby wspaniale gdyby żenił sie z kobietą którą naprawde kocha-odpowiedział
-A nie jest tak? zapytala
-On nie kocha Diany-powiedział-Zeni sie z nią z wdziecznosci on kocha inną
-Moze jeszcze spotka milosc-powiedziala-Albo pokocha Diane
Chodz ze mna do sklepu albo pójde sama bo juz nie moge wyczymac
-On cie kocha-powiedział
-Nie mów tak-powiedziala-Nie chce o nim rozmawiac
On ma teraz swoje zycie a ja moje, niech bedzie szczesliwy z Diana
-Miguel cie kocha-powtózył-Wy musicie byc razem
widze ze jestes w ciązy wiem ze to dziecko Miguela
nie mozecie byc osobno
Ona go uderzyla w twarz
-Nie mów tak-powiedziala podirrytowana-I nie waz mówic Miguelowi ze to jest jego dziecko bo nic nie wiesz
-Dlaczego mnie uderzyłas?-zapytał-Kochasz Miguela
a Miguel kocha ciebie przestańcie zachowywac sie jak dzieci i bądźcie razem prosze cie Mirando
-Juz dosc mu wyrzadzilam krzywd-powiedziala-I nie wiesz czy to jego dziecko i nic ci do tego
-Znam cie-powiedział Sergio i zauwazył Laure-Laura! Laura zaczekaj!
Ona odwróciła sie i podeszła do nich


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:17, 17 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 300

-Znowu sie widzimy siostrzyczko-rzekła Laura
-Tak-powiedziala-Mozesz powiedziec Sergiowi ze ma sie przestac mieszac do mojego zycia?
Nie jestem juz mala dziewczynka
-Sergio chce dobrze-powiedziała Laura-Miguel i ty jestescie dla siebie stworzeni ale jestes uparta i nic na to nie poradze
-Jestem uparta i to bardzo-Wiec prosze sie nie wtracac
Ja wiem co jest najlepsze dla mnie i nikt nie musi mi mówic co
Teraz przepraszam ide do sklepu
I dosc szybko odeszla
-I co?-zapytała Laura-Czyz ona nie jest uparta?
-Jest i to bardzo-powiedzial Sergio-Lecz to tez jej zycie i nie mozemy jej mówic co ma robic
Juz nie ma 19 lat
-A jak rozmowa z Miguelem?
-Dobrze-powiedzial z usmiechem-Zmienil sie i to bardzo
A twoja rozmowa z nim jak poszla?
-Także dobrze-odparła Laura-Chciałam mu powiedzic o ciąży Mirandy ale nie zrobiłam tego
bo żeni sie z Dianą
-Tak-powiedzial-Co mnie zdziwilo ze rozmawial o prawdziej milosc a sam sie zeni z Diana która nie kocha
-Zmizerniał i jest taki zarośniety-mówiła Laura
-Dopiero dzisaj wrucil z wiezienia-powiedzial-Daj mu troszke czasu
-No cóż nie zobacze jego ogolonej twarzy-zazartowała Laura-Dzis wyjeżdżam do San Francisco
-Jak to? zapytal Segio-Nie...nie zostajesz tutaj?
-Nie-odparła-Miranda poradzi sobie sama ja juz nie mam dla kogo tu zostawac czas ruszyc w trase
-A ja? zapytal-Zostawisz mnie?
-Sergio napewno sobie poradzisz-usmiechneła się do niego
-Nie bez ciebie-powiedzial i dotkna jej reki
Laura usmiechneła się
-Życze ci zebys znalazł tą drugą połówke jablka-powiedziała
On sie tylko usmiechna
-Moja wlasie odjezdza-odparl
-Sergio...czy to znaczy że...
-Tak-powiedzial i wzal ja za reke-Kocham cie
Nie chce zebys wyjezdzala
Chce zebys byla ze mna na zawsze
Laura ze szczescia uroniła łze
-Ja tez cie kocham-rzuciła mu sie w ramiona
On ja namietnie pocalowal
-Sergio nigdy sie nie rozstawajmy-poprosiła Laura-Nigdy mnie nie zdradź i byc ze mną juz na zawsze
-Kocham tylko ciebie-powiedzial-Zawsze bedziemy razem
Na zawsze
Kilka dni później
Miranda siedziała w sklepie
i nagle zderzyła sie z Miguelem
-Miranda-powiedział z usmiechem-To ty


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 10:25, 18 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 301

Ona sie strasznie przestraszyla jak go zobaczyla
-Miguel-powiedziala-Co tutaj robisz?
-Wpadłęm na zakupy-odpowiedział-A ty?
-Tez-powiedziala-Milo widziec cie na wolnosci
-Wiesz że za dwa tygodnie się żenie?-zapytał
-Tak, slyszalam-powiedziala z usmiechem chodz wcale sie nie cieszyla-Gratulacje
Obyscie byli szczesliwi
-Dzieki-odparł-Laura i Sergio są razem
-To wspaniale-powiedziala-Naprawde sie kochaja
-To prawda-spojrzał na nią rozkochanym wzrokiem-Jestes szczesliwa?Masz kogos?
-Wiesz-zaczela-Jakos nie mialam czasu nawet o tym myslec przez prace i tak
-Rozumiem-odpowiedział-No cóż miło było cie spotkac moze kiedys sie jeszcze spotkamy,czesc
I poszedł
Ona patrzyla jak odchodzil
-Czesc-powiedziala cicho
Miguel stanąl rpzed autem
-Mirando-pomyslał-Tak bardzo cie kocham
Wsiadł do samochodu i odjechał
Sergio spotkal sie z bratem w dyskotece
-I jak? zapytal Sergio Miguela-Dawno tu nie byles...
-Tak sobie-odparł-Nic sie tu nie zmieniło
-Tak to racja-powiedzial-Za to ty sie zmieniles
-Kto jest nowym włascicielem?-zapytał Miguel
-Jakis Federico Noriega-powiedzial-Znasz go?
-Nie-odpowiedział
-Slyszalem ze mieszkal tu przedtem wiec moze dziewczyny go znaja-powiedzial Sergio
-Nie wiem-odpowiedział Miguel któremu życie przestało dawac jakie kolwiek radosic
-Dlaczego jestes taki smutny? zapytal Sergio-Cos sie stalo?
-Nic-odpowiedział-Wszystko mi ostatnio przeszkadza
moje życie nie ma sensu
-A dziecko-pomyslal sobie Sergio-Jak by tylko wiedzial ze jego ukochana jest z nim w ciazy
Podeszła do nich piękna dziewczyna
-Czesc chłopaki-powiedziała-Macie ochote na zabawe?
Sergio spojrzal tylko na Miguela
-Nie mam ochoty-odpowiedział Miguel
Sergio spojrzal na dziewczyne
-Wie pani-mowil-Bo jest tak ze mój brat nie dlugo wychodzi nieszczesliwy za maz
-Rozumiem-powiedziała-Jednak moze sobie zrobic wieczór kawalerski jamoge nawet z nim posiedziec
bo naprawde jest przystojny
-No to niech pani z nim posiedzi a ja pójde do domu do Laury-powiedzial z usmiechem
I poszed
-Czemu się tak na mnie patrzysz?-zapytał-Jestem brudny czy co?
-Nie brudny lecz bardzo przystojny-powiedziala z usmiechem
-Dzieki-odpowiedział
Ona podeszla do niego
Byla bardzo piekna, miala na sobie krutka spodniczke i krutka bluzke z duzym dekoltem
Miguel spojrzał na nią
-Jesli masz na mnie ochote to moze zaczynaj-powiedział
Ona spojrzala na niego z usmiechem
Usiadla mu na kolanach i zaczela go calowac
Miguel jednak nie odwzajemniał jej pocałunków
seks z obcą laską juz go nie krecił


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:25, 18 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 302

-Nie chcesz? zapytala calujac go po szyji
-Jestes naprawde super laską-powiedział-Ale mzoe lepiej pogadajmy zamiast przechodzic od razu do czynów
-No dobrze-powiedziala z usmiechem-Kim jestes?
-Jestem Miguel nieszczesliwy człowiek zakochany w kobiecie z którą nigdy nie bedzie-mówił-Mam 28lat
-Jestem Maria mam 25 lat i bardzo szalona-powiedziala-A kim jest ta kobieta? Dlugo ja znasz?
-Tak długo-odpowiedział-A za 2tygodnie żenie się
-Z inna? zapytala-Dlaczego?
-Bo tak bedzie lepiej-powiedział-Ale lepiej zebys sie nie nudziła z takim jak ja
-Jestes bardzo interesujacym meszczyzna-powiedziala-I bardzo atrakcyjnym
Nie rozumiem jak ta dziewczyna ktura kochasz cie nie chce
-Za bardzo ją skrzywdziłem-powiedział-Ale chyba masz ochote na wiecej niz rozmowe to co gdzie chcesz sie zabawic idziemy do hotelu czy moze do mojego samochodu?
-Gdzie tobie bedzie najlepjej? zapytala
-Wiesz juz mi sie nie chce-powiedział-Miałem lepsze i ładniejsze
-Rozumiem-powiedziala zawiedzona
-Ale moze idź do innego napwneo bedzie miał ochote sie z tobą pzespac-powiedział Miguel
-Wiesz moze nie ma sensu tak isc i sypiac z kazdym przystojnym chlopakiem-odparla-Moze lepjej znalesc milosc
Miguel usmiechnął sie
-Zgadzam sie ztobą,no i oczywiscie kochac sie z osobą z miłości a nie dla zabawy-powiedział
-Trudo wiezyc w to co mówisz bo mówisz o tym z smutkiem w oczach-powiedziala
-Nie jestem z kobietą którą kocham-powiedział-Ale idź juz prosze zanim się całkiem rozkleje
-Dobrze-powiedziala z usmiechem-Zycze powodzenia
Miguel siedział przy barze mysląc o Mirandzie
-Mirando-mówił-Czy kiedys o toie zapomne?
Miranda wlasnie szla w do siostry jak zobaczyla Edgara
-Kogo ja widze-usmiechnął się-Moja była narzeczona
-Czesc-powiedziala


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:47, 18 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 303

-No co tam słychac?-zapytał
-Jakos zyje-powiedziala-A co u ciebie?
-No u mnie wszystko dobrze,żyje wzbogaciłem się i rozwiodłem-mówił-Teskniłem za wolnością
-Rozumiem-powiedziala-A dziecko?
-Nie mam dziecka-odpowiedział i spojrzał na jej brzuch-A ty jak widze w ciąży
-Nie masz? zapytala-To dziwne bo jak wyznales mi milosc to potem jakas pani do mnie zadzwonila do mnie zebym sie od ciebie odczepila-powiedziala-Widocznie to byla twoja zona, bo potem mi przyslala zdjecia gdzie ty, ona i jakies male dziecko na nim byliscie
Tak jestem w ciazy
-Wiem ze do ciebie zadzwoniła-odpowiedział-To dziecko mielismy adoptowac i adopotowalibysmy go gdyby nie to że ona zakochała sie w innym i odeszła do niego. To Sergio musi byc szczesliwy że zosstainie tatą
-To nie jest dziecko Sergia-powiedziala-Juz nie jestem z nim
On teraz jest szczesliwy z moja siostra
-No prosze,to moge chyba zgadnąć kogo to dziecko-powiedział-Czyzby Miguela?
Ona nie chciala odpowiedziec na to pytanie
Tylko nie wiedziala jak i co powiedziec
Miguel zauwazył ich
Miranda sie speszyla i w tej chwili chciala tylko ucieknac
-Czesc Miguel-powiedział Edgar-Co słychac?
-Dobrze-odparł
Miranda tylko na nich patrzyla i nie nienawidzila ze musiala byc w tej sytuacji
Miguel rozumiał sytuacje
-Moze dasz sie zaprosic na drinka-powiedział Edgar
-Nie pije-odpowiedział
-O to nowina-powiedziala Miranda
-Od kiedy nie pijesz?-zapytał Edgar-No bo to chyba jakies swięto
-Nie pije od kilku miesiecy-powiedział-I jest mi z tym dobrze
-A kobiety?-zapytał Edgar
-Miguel sie zeni-odpowiedziala Miranda na pytanie Edgara-Z Diana
-No prosze-rzekł Edgar-Mam współczuć czy moze pogratulować?
-Rób co chcesz-powiedział Miguel
-Moze lepjej jesli juz pójde-powiedziala Miranda
-Nie chciałem przezkadzac-powiedział Miguel-Ja lepiej pójde
Miranda tylko spojrzala na Edgara
-Miguel-zaczął Edgar-Kiedy ślub? i októrej? Bo moze wpadne
-Za dwa tygodnie w sobote o 10:00-odpowiedział
-No to bede napewno-usmiechnął sie-Bedziemy we troje
-We troje?-zdziwił sie Miguel
-No tak ja Miranda i...nasze dziecko-wypalił Edgar
Miranda nie mogla uwierzyc co Edgar powiedzial, ale czula ze lepjej to niz ze Miguel sie dowie o dziecku
-Tak-powiedziala Miranda-W troje
Miguel smutno sie usmiechnął
-Gratuluje-powiedział-Dozobaczenia
I odszedł
Miranda sie odwrocila do Edgara
-Co to mialo byc? zapytala
-No przeciez domysliłem się że nie chcesz zeby Miguel dowiedział sie ze jest ojcem tego dziecka-powiedział
-Tak to prawda-powiedziala-Ale nie mysl ze bede z toba
-Dlaczego nie?-zapytał


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:03, 19 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 304

-Nie kocham cie-powiedziala
-I co z tego?-zapytał-Ja tez cie nie kocham
ale z nikim nie jestesmy
-To nie bedzie mialo sensu-powiedziala-I nie bedziesz mogl ze mna sypiac bo przeciesz jestes w ciazy
-Ale po porodzie przeciez wrócisz do normalnej sylwetki-mówił
-Nie wierze ze to mówisz-powiedziala-Myslisz ze wciaz bede sie zachowywac jak jakas dziwka po urodzeniu dziecka?
-Oj przestań-powiedział-Nie musisz byc dziwką
bedziemy małzeństwem ozenie sie z tobą
-Nie-powiedziala-Ja nie wyjde za ciebie
I szybko zaczela isc do Laury
Laura i Sergio szczesliwi lezeli w łózku
-Kocham Cie-powiedziała Laura
-Ja ciebie bardziej-powiedzial z usmiechem
-Juz zawsze bedziemy razem-usłyszeli dzwonek
-Kto to moze byc? zapytal Sergio-Czekalas na kogos?
-Nie-odpowiedziała
-Moze idz otworz? powiedzial Sergio
-Dobrze-usmiechneła sie i poszła otworzyc-Miranda?Co tu robisz?
-Musze ci cos powiedziec-powiedziala wchodzac do mieszkania-Nie mozesz uwierzyc co sie stalo!
-Co takiego sie stało?-zapyała Laura
-Edgar chce sie ze mna ozenic i do tego powiedzial Miguelowi ze to jego dziecko-powiedziala Miranda
-Ale sie porobiło-rzekła Laura-Musisz powiedziec Miguelowi prawde przeciez...
I wszedł Sergio
-Ale sie porobiło-rzekła Laura-Musisz powiedziec Miguelowi prawde przeciez...
I wszedł Sergio
-Co sie stało?-zapytał Sergio
-Miguel mysli ze moje dziecko tez jest dziecko Edgara bo sam Edgar mu to powiedzial, i ja potwierdzilam-powiedziala-Do tego Edgar chce sie ze man ozenic
-No to nie zły bigos-powiedział Sergio i usłyzał dzwiek swojej komórki-Halo
-Czesc tu Miguel-powiedział
-Czesc Miguel-powiedzial Sergio glosno
-Słuchaj jestem w rozterce-powiedział Miguel
-A co sie stalo? zapytal Sergio
-Mam mieszane uczucia-mówił-Dlaczego zostawiłes mnie z tą dziewczyną?Chciałes mnie wypróbowac czy co?
-A cos sie stalo? zapytal Sergio-Przespales sie z nia?
-Nie-odparł Miguel-Nie jestem taki jak dawniej
-No super ze jej nie ulegles-powiedzial Sergio
-Przeciez kocham MIrande do cholery-wkurzył sie Miguel-A ona jest w ciąży z Edgarem
Sergio nic nie powiedzial tylko spojrzal sie na Mirande
-Jaki ja byłem głupi,teraz bez oporów ozenie sie z Dianą,gdyby to było moje dziecko to...
-To co? zapytal szybko Sergio
-To powiedziałbym Mirandzie jak bardzo ją kocham
zrezygnowałbym ze slubu z Dianą i ozeniłbym sie z Mirandą bo kocham ją jak nikogo na swiecie-mówił ocierając łzy-Ale trrzeba sie pogodzic z rzeczywistoscią ja i Miranda nigdy nie bedziemy razem
-Wiesz Miranda wlasnie teraz jest u nas-powiedzial-Moze bys wpadl?
-A po co?-zapytał
-Wpadni-powiedzial Sergio-Fajnie bedzie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 11:07, 19 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 305

-Nie lepiej bedzie jesli zapomnimy o sobie-powiedział-Czesc
I rozłączył się
-Co sie stalo? zapytala Miranda
-A nic dzwonił Miguel-odparł Sergio
-Co powiedzial? zapytala
-Nie rozumiem cie Mirando-zaczął Sergio-Kochacie sie a ty go okłamujesz,straciłas szanse na bycie z nim powiedział ze dla ciebie i dla dziecka mógłby rzucic Diane i gdyby nie to kłamstwo to bylibyscie teraz razem
-Nie chce zeby zebysmy byli razem bo wtedy znowu go skrzywdze-powiedziala
I usłyszeli dzwonek do drzwi
Laura poszla otworzyc
-Czesc-usmiechnął sie Miguel-Wpadlismy was odwiedzic nie przeszkadzamy?
-Oczywiscie ze nie-powiedziala i wpuscila Miguela
Miguel był z Dianą co bardzo wkurzyło Mirande
która była zazdrosna
-Jak sie macie?-zapytał Miguel
-Dobrze-powiedzial Sergio który spojrzal na Mirande
-Wybaczcie na chwile-powiedział Miguel-Musze cos sprawdzic w samochodzie
I wyszedł
-Ja juz pójde do domu-powiedziala Miranda i wyszla gdzie zaczepil ja Miguel
-Musimy porozmawiac ale owaznie-powiedział
-To znaczy? zapytala Miranda
-Nie przekonałas mnie ze mnie nie kochasz-powiedział przyciągając ją do siebie-Wiem ze mnie kochasz i wiem ze to moje dziecko
-Twoja? zapytala i sie wydostala z jego objec-To dziecko Edgara, sam slyszales
-Nie wierze ci-powiedział-Spójrz mi w oczy
Miranda spojrzala mu w oczy, byly takie piekne i bardzo go kochala i czula ze musi go oklamac dla jego dobra
-To nie jest twoje dziecko-powtórzyla
-Kłamiesz-powiedział-Chcesz mi zrobic na złość
ale ja nie uwierze-przyciągnął ją bardziej do siebie- Wiem jak bardzo mnie kochasz a to dziecko to owoc naszej miłości
I zaczął ją całowac ona mu sie nie opierała


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:31, 19 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 306

Tak bardzo tesknila ze jego pocalunkami i tylko chcialo zeby ta chwila nigdy sie nie skoniczyla
-Kocham Cię-powiedział
-Lepjej jesli juz pójde-powiedziala i chciala isc
-Wiem ze mnie kochasz-powiedział-To nasza szansa na bycie razem czemu nie chcesz ze mną byc? Czułem w twych pocałunkach jak bardzo mnie kochasz
-Miguel-zaczela-Dobrze masz z Diana a ja jestem z Egdarem, wiec nie psuj my tego
A pamietam jak piec miesiecy temu powiedziales ze juz nie chcesz mnie spotkac wiec moze wtedy miales racje
Lepjej jesli nie bedziemy sie spotykac
-Mamy nigdy sie nie spotkać?-zapytał-Jesli tak chcesz tak bedzie,jednak oboje bedziemy tego żałować,ostatni raz zobaczymy sie na moim ślubie potem wyjeżdżam do Madrytu
-Do Hiszpani?-zdziwila sie-Moze nawet tak bedzie lepjej
-Tak-odpowiedział-Życze ci szczęścia
i mam do ciebie jedną proźbe
-Dziekuje-powiedziala-Tez ci zycze szczescia
Jaka prozbe?
-Chciałbym...chciałbym...dotknął twego brzucha
i poczuć to maleństwo chociaz przez chwile-poprosił
-Jesli chcesz to mozesz-powiedziala
Miguel usmiechnął sie
dotknął jej brzucha i ucieszył się bo pragnął tego
Miranda zaczela sie czuc dziwnie
-Lepjej juz pójde
-Oby Edgar dał ci to czego pragniesz-zawołał za nią
Ona zaczela szybciej isc bo czula swoje lzy na policzkach
Miguel takze popłakał się
-Kocham cie-powiedział-Nigdy cie nie zapomne
Miranda za to szybko poszla do domu
Nadszedł dzień ślubu...
Miranda nie przyszla
Nie chciala juz spotkac Miguela a zwlaszcza jak on sie zeni z inna kobieta






Odcinek 307

Diana była przygaszona nie kochała juz Miguela
kochała Armanda który takze ją kochał,Miguel myslami był daleko kochał Mirande
Ksiadz juz stal przy oltarzu
-Kochani-zaczął ksiądz-Zgromadzilismy się tu by połączyc Diane i Miguel swietym i nie rozerwalnym wezłem małżenskim,Diano czy bieżesz Miguela za męza i przysiegasz mu miłość wiernosć i uczciwość małżeńską oraz to ze nie opusciz go az do smierci?
Diana spojrzala sie tylko w strone Armanda
Miguel wtedy spojrzał na Diane
-Nie rób tego Diano-powiedział i podszedł do Armanda-Prosze aby ksiądz ich pobłogosławił
Diana sie bardzo zdziwila i Armando tez
-Co sie tak patrzycie na mnie,miłość jest piekna
no Armando i Diana się kochają-mówił
Diana sie usmiechnela i przytulila Miguela
-Dziekuje-powiedziala i podeszla do Armanda
-NIe musicie mi dziekowac-powiedział Miguel
Bądźcie szczesliwi
Armando i Diana sie pocalowali
-No to niech uroczystość trwa-Miguel wyszedł z koscioła
Sergio i Laura poszli za Miguelem
Miguel stał przy samochodzie czuł ze zrobił cos dobrego cos co nazywa sie dobrym uczynkiem
-Jakie przedstawienie-powiedzial Sergio
-To nie przedstawienie-powiedział Miguel-Oni sie kochają i mają prawo byc razem
-Tak moze i masz racje-powiedzial Sergio-I dotego jestes wolny
-Wolny,i co z tego-powiedział Miguel
-Moze pojedź do Mirandy-rzekła Laura
-Nie,ona ma prawo uiłozyc sobie życie-odrzekł Miguel-Jeszcze dzis wyjeżdżam do Madrytuu
-Co? zdziwil sie Sergio-Jak to?
Nie bedzie cie na mojim i Laury slubie ani na porodzie dziecka Mirandy?






Odcinek 308

-Jakos poradzicie sobie bezemnie-wsiadł do samochodu
-Fajniej by bylo jesli bys byl tu-powiedzial Sergio
-Czas ułozyc sobie zycie odciąc sie od przeszłosci-powiedział Miguel-No to najlepszego i powodzenia
Wyjął list-To list do Mirandy dajcie jej kiedy juz bede w samolocie
-Dobrze-powiedzial Dergio i wzial list-Do zobaczenia bracie
Miguel tylko się usmiechnął i odjechał
-I co teraz bedzie? zapytal Sergio-Juz nigdy nie beda razem-I nie sadze ze bedziesz chciala miec Edgara jako szwagra
-A ja przeczuwam że beda razem wsiadaj do samochodu-powiedziała Laura-Miranda powstrzyma go przed wyjazdem
-Objecalam ze dam to jak juz bedzie w samolotcie-powiedzial Sergio
-Ale chyba chcesz zeby byli razem wsiadaj i nie marudź-rzekła Laura
Sergio wsiadl do samochodu a Miranda wlasnie siedziala w domu i nie wiedziala co ma ze soba zrobic jak ktos zapukal do drzwi
-Edgar co tu robisz? zapytala
-Wpadłem bo nudy na slubie-odparł-Nie doszło do slubu
-Naprawde? zdziwila sie-Jak to?
-Okazało sie ze panna młoda kocha innego-odpowiedział-A ze Miguel był dobroduszny to się wycofał
-Nie pomyslala bym-odparla
-Jak to brzmiały jego słowa-usiadł-Miłość jest piękna
-Niby tak-powiedziala Miranda i usiadla obok Edgara
-Rozsmiezył mnie gość-odparł Edgar-No i wyszedł z koscioła pewnie na lotnisko
-Tak-powiedziala-Jedzie do Madrytu
-Dobra wpadne wieczorem musze cos jeszcze załatwic-Edgar wyszedł i zadzwonił ktos do drzwi
-Zapomniales cos Edgar? zapytala i otworzyla drzwi
Kiedy otworzyła byli tam Laura i Sergio
-Co tu robicie? zapytala
-Wpadlismy ci cos dac-podała jej Laura
-Co to? zapytala
-List-odparł Sergio





Odcinek 309

-Od?
-Od Miguela-odparł Sergio-Musisz przeczytac
i cos zrozumiec
Miranda wziela list i zaczela czytac:
-I jedziemy zaraz na lotnisko-rzekł Sergio
-Nie-powiedziala-Lepjej niech zostanie jak jest
Ja juz rozmawialam o tym z Miguelem
Nie mozemy byc razem bo sie tylko bedziemy na wzajem krzywdzic
-Jak małe dzieci-powiedział Sergio-Pojedź na lotnisko i powstrzymaj go przed wyjazdem
-Prosze-powiedziala-Nie mieszajcie sie w moje zycie
-Chociaz pozegnaj sie z nim na lotnisku-prosił Sergio
-Dlaczego? zapytala
-Żebyscie mieli dobre wspomnienie po sobie-mówił
-Juz sie pogodzilam z jego wyjazdem-odparla-Wiec nie chce znowu o tym myslec
-Nie przekonamy cie?-zapytał Sergio-Za 15minut wyleci do Madrytu
-Itak nie moge-sklamala-Ide sie spotkac z Edgarem
-Nie kłam-powiedział Sergio-Nas nie uda ci sie okłamc
-Nie chce go spotkac-powiedziala-Za bardzo go kocham
Miguel siedział juz w samolocie
łzy leciały mu z oczu ale zadzwonił do Sergia
-Hej tu Miguel-powiedział
-Czesc Miguel tu Sergio-powiedzial
-Jestem juz w samolocie-odparł Miguel
-Juz? zapytal Sergio-Kurcze
-Za 4minuty samolot rusza-odparł Miguel- Mam nadzieje ze poradzisz sobie bez starszego brata
-Bede tesknil-powiedzial-Musisz kiedys wrócic
-Cholera-rozkleił się-Nie chce wyjezdzac ale nie chce tu zostać,dasz mi do telefonu Mirande? Wiem ze ty i Laura jestescie u niej
-Dobrze-powiedzial i podal Mirandzie telefon
Ona na poczatku nie chciala wziasc telefon
-Halo-powiedziala
-Kocham Cię-powiedział Miguel-Pamiętaj o tym






Odcinek 310

Ona zaczela plakac
-Zycze ci szczescia-powiedziala-Moze jeszcze znajdziesz milosc
-Nigdy o tobie nie zapomne-powiedział-Mirando kocham cie i powtórze to jeszcze wiele razy nie zapomne o tobie nigdy nie przestane cie kochac najdroższa nigdy
I rozłączył się bo juz nie mógł wiecej rozmawiac bo rozpłakał się stracił ukochaną kobiete i dziecko...
Ona tez plakala i oddala telefon Sergiowi
Samolot Miguela wystartował
-Prosze zostawcie mnie sama-poprosila
-Dobrze-zgodził sie Sergio i razem z Laurą wyszli
Miranda nie mogla przestac plakac
-Zegnaj na zawsze-powiedziala
Miguel oparł głowe o fotel i leciały mu łzy
wyjął jej zdjecie i przytulił do serca
-Żegnaj na zawsze ukochana-powiedział
Wieczorem do Mirandy ktos zapukal do drzwi
Ona poszla otworzyc
Edgar usmiechnął się
-No i poleciał do Madrytu-powiedział-Widziałem go na lotnisku chciałem sprawdzic czy rzeczywiscie wyjedzie
-Tak-powiedziala-Juz nie wróci
-Napewno-odpowiedział-A ty nie mozesz zostac sama
ozenie sie z tobą i nie protestuj bo znasz mnie nie zmienie zdania
-Mozemy byc razem-powiedziala-Ale nie wyjde za ciebie
-No ale chociaz bedziesz ze mną-odpowiedział-To sie tylko liczy
-Zrobie to dla Milagros-powiedziala
-Milagros?-zapytał-Tak chcesz dac jej na imie?
A jesli to chłopiec?
-Ja juz wiem ze to bedzie dziewczynka-powiedziala z usmiechem
-Milagros-usmiechnął sie-Bedzie tak samo piekna jakk jej mama
-Piekna? zapytala-Jesli ma byc piekna to módl sie zeby najmniej jak ja wygladala
-Dlaczego?-zapytał
-Bo nie jestem piekna-powiedziala z usmiechem
-Jestes jestes-powiedział usmiechniety-Jestes boginią
Ona sie tylko usmiechnela
-Nie ladnie tak klamac-powiedziala
-Nie kłamie-odparł z usmiechem
-Powiemy Milagros ze ty jestes jej ojcem-powiedziala-Tak bedzie lepjeje


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:43, 19 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 311

-Zgoda-odpowiedział-Bede najlepszym ojcem na swiecie
-Mam taka nadzieje-powiedziala-Bo Milagros jest najwarzniejsza osoba w mojim zyciu
-W moim takze bedzie-odpowiedział
-Bardzo sie ciesze-powiedziala slodko
A Laura i Sergio siedzieli przytuleni lecz smutni
-No i wyjechał-powiedział Sergio-Nigdy nie bedą razem
-Tak to prawda-odparla-Obaj beda nieszczesliwi
-Nigdy nie bedą sczesliwi ona zEdgarem
a on z niewiadomo kim-mówił
-I do tego dziecko-powiedziala Laura-Co moja siostra sobie mysli-Ze Edgar zastopi Miguela?
-Nigdy nie bedzie dla małej ojcem-odparł Sergio
-Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie-odparla Laura-Najwazniejsze zeby byli szczesliw
-Szczescie i miłość są najważniejsze-odpowiedział Sergio
-I tak sie ciesze ze jestesmy razem-powiedziala szczesliwa
-I tak bedzie juz na zawsze-odparł

16 lat pózniej...

Wiele się zmieniło w życiu wszystkich osob
Miguel pracował w Madrycie i ozenił sie z piękną modelką
nie mieli dzieci bo ona ich nie chciała.Sergio i Laura mieli dwojke dzieci natomiast Miranda i Edgar mieli tylko Milagros
Lecz Miranda i Edgar nigdy nie ozenili sie co bardzo dziwilo Milagros
Miguel razem z zoną przyjechali do Meksyku
-Nie moge sie juz doczekac kiedy zpotka twoja rodzine-powiedziala Claudia
Miguel usmiechnął się
-Twoj brat wie ze przyjdziemy? zapytala
-Zrobimy mu niespodzianke-odpowiedział Miguel






Odcinek 312

-Dobrze-powiedziala szczesliwa
Sergio i Laura siedzieli nad papierami
Nagle uslyszeli dzwonek do drzwi
-Otworze-poweidział Sergio i kiedy otworzył był bardzo zaskoczony
-Czesc barciszku-usmiechnął sie Miguel
-Czesc-powiedzial i przytulil Miguela-Jak dawno cie widzialem
-16lat-odparł Miguel-A ty sie wogole nie zmieniłes,ja sie zestarzałem o kolejne 16lat
-Nie przesadzaj-powiedzial Sergia-Wciaz bardzo dobrze wygladasz
A kto to? zapytal jak zobaczyl Claudie
-To Claudia-odparł Miguel-Moja zona
-Milo poznac-powiedzial Sergio-Wchodzicie
Za chwile napewno dzieciaki przyjda
-Dzieciaki?-zaptyał Miguel-Macie dzieci?
-Nom dwojke-powiedzial dumny-Chlopiec i dziewczynka, Lucas i Malwina no i dotego Milagros wszedzie z nimi chodzi
-Milagros?-zapytał
-Córka Mirandy-powiedzial Sergio
-Takze moja-pomyslał Miguel-Co u nich?
-No wiesz Milagros ma juz prawie 16 lat-powiedzial-Miranda jest z Edgarem lecz nie sa malzestwem
-Rozumiem-odpowiedział Miguel
-No i wie...-zaczal Sergio jak Malvina, Lucas i Milagros weszli do domu
-O mamy gosci-powiedział Lucas-Kim pan jest?
-Kto to jest wujku? zapytala Milagros Sergia
-To moj brat Miguel-odpowiedział Sergio
-Wiec wujek Miguel-powiedziala z usmiechem Milagros
Ona byla bardzo ladna, miala blond wlosy i niebieskie oczy
Miguel poczuł ojcowską miłość do tej dziewczynki
wiedział ze to jego córka
-Jestes podobna do mamy-powiedział Miguel






Odcinek 313

-Dziekuje-powiedziala-Lecz ja nie uwarzam ze jestem dosc podobna ani do mamy ani do taty
-To do kogo?-usmiechnął sie Miguel
-Nie wiem-powiedziala-To moze dosc dziewnie brzmiec ale jestem jakos do ciebie wujku podobna
Miguel spojrzał na Sergia
a Claudia odhrząkneła
-To jest Claudia moja zona a wasza ciocia-powiedział
-Bardzo nam milo-powiedzieli dzieci kturzy byli bardzo mili i uprzejmi
-Mili mama dzwoniła i powiedziała zebys przyszła na obiad-zaczął Sergio
-Moze cie odprowadze-usmiechnął sie Miguel
-No dobrze-powiedziala Milagros-A znasz moja mame?
Bo nigdy o tobie nie slyszalam
-Ja...-chciał cos powiedziec lcze Sergi mu przerwał
-Miguel był męzem twojej mamy-odpowiedział Sergio
i bardzo dobrze się znają
Milagros sie bardzo zdziwila
-Byly maz mojej mamy? zapytala
-Tak-odpowiedział Miguel
-No to zobaczymy jak tata zareaguje jak cie zobaczy-powiedzala-Bo on chyba cie zna?
No wiesz tata jest bardzo zazdrosny o mame






Odcinek 314

-Znam Edgara-odparł Miguel-Napewno nie bedzie o mnie zazdrosny skoro twoja mama i tata sie kochają
-Tak kochaja sie-powiedziala-Skoro mama byla w ciazy z tata to chyba musiala go kochac
-Chocmy juz-powiedział Miguel-Kochanie zostawiam cie w dobrych rękach będę za 1h
-Pa-powiedziala Milagros wszystkim i poszla z Miguelem do domu
A tymczasem Edgar i Miranda rozmawiali...
-Dzwoniles po Milagros? zapytala Edgara
-Tak-odparła Miranda-Zaraz powinna byc
-Tak-odparł Edgar-Zaraz powinna byc
-To dobrze-powiedziala z usmiechem i usiadla na sofie
-Ja teraz ide do pracy-powiedział Edgar-Będę o północy
-Dobrze-powiedziala-Mam czekac za toba?
-Tak-odparł usmiechając się-Pa
I wyszedł
Miranda wstala i czekala na córke
potem usłyszała jak ktos otwiera drzwi
-Mili? zapytala Miranda ktora wlasnie stawiala objad na stole
Miguel wszedł razem z Milagros do kuchni
-Witaj Mirando-powiedział
Miranda czula ze ten glos jest jej bliski i jak odwrócila sie i zobaczyla Miguela spadl jej talez i szybko go pozbierala
-Miguel? zapytala zdziwiona-Co ty tutaj robisz? Do tego z Milagros?
-Spokojnie-powiedział Miguel-Wróciłem i poznałem Milagros chciałem ją odprowadzić a przy okazji chciałem zobaczyc ciebie...no i Edgara
-Mili idz umyj rece-powiedziala a Milagros zrobila jak jej mama jej kazala
I zostala sama z Miguelem
Podeszla do niego i go przytulila
-Ile to lat? zapytala
-16-odpowiedział z usmiechem-Nie moge uwierzyc ze po tylu latach znowu się widzimy,a ty nadal jests tak samo piekna jak 16lat temu
-Nie przesadzaj-powiedziala z usmiechem-Chodz musze powiedziec ze wciaz wspaniale wygladasz
A co u ciebie?
-U mnie?Nie mam dzieci,ozeniłem sie-mówił-Claudia bardzo mi pomogła kiedy byłem na dnie,jednak jej nie kocham
-Gratulajcie-powiedziala-Chodzi mi o slub
-Nie masz czego gratulowac-odparł Miguel-Małzeństwo bez miłości to straszny wynalazek
-Moze i masz racjie-powiedziala i zaczela nalewac sok do szklanek
-A tobie jak układa sie z Edgarem?-zapytał
-Dobrze-powiedziala-Jakos zyje
Lecz najwazniejsza jest moja córeczka
-Nasza córka-poprawił Miguel-Jest bardzo do ciebie podobna
-Przestan-powiedziala stanowczo-To moja i Edgara córka i nie waz sie niczego innego powiedziec Mili
Bardzo kocha Edgara jako ojca
-Nie martw się niczego jej nie powiem-odpowiedział Miguel wstając-NIe mam do tego prawa,pozwól mi tylko się z nią widywać jestem to znaczy moge byc dla niej wujkiem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:40, 19 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 315

-Z tym moge sie zgodzic-powiedziala-Lecz chyba nie powiedziales jej ze byles mojim mezem?
-Powiedziałem-odpowiedział-Ale jej to pewnie nie obchodzi dla niej liczy sie teraźniejszość bardzo kocha ciebie i Edgara nie zamierzam tego zmieniac, pójde juz nie chce ci przeszkadzac
Ona go zaczymala
-Boje sie ze moze cos podejzewac-powiedziala-Zwaszcza ze niby jest bardzie podobna do ciebie niz do Edgara
-Nie martw się nie dopuszcze żebys cierpiała
Mili nigdy nie dowie sie prawdy-powiedział
-Dziekuje-powiedziala z lekkim usmiechem-Milo cie znowu widziec
-I nawzajem-kiedy miał wychodzic zatrzymała go Milagros
-Gdzie idziesz wujku? zapytala
-Nie chce przeszkadzac i wpraszac na obiad-powiedział
-Mozesz zostac na objad-powiedziala z usmiechem-Co nie mama?
Jest dosc dla wszystkich
-No jest-powiedziala
-A co na obiad?-zapytał z usmiechem Miguel
-Ryba-powiedziala Miranda
-Świetnie-powiedział Miguel-To zjem z wami
Mili sie usmiechnela i wszyscy usiedli przy stole
Edgar za to wlasnie byl w pracy
I podeszła do niego piękna nieznajoma
-Czesc przystojniaczku-powiedziala z usmiechem
Edgar zmierzył ją wzrokiem
-Witam piekną kobiete-powiedział
-Jestem Nurcia-powiedziala-A ty?
-Edgar-powiedział-Ale my sie chyba skądś znamy
czy ty przypadkiem nie byłas dziewczyną Miguela Santiago?
-Tak to prawda-powiedziala-Lecz teraz chcialabym sie tylko na nim zemscic
A ty nie jestes byly chlopak Mirandy?
-Jestem jej facetem-odpowiedział
-Naprawde? zdziwila sie-Przeciesz ona zucila cie dla Miguela
-Wiele się zmieniło-odpowiedział edgar-Miranda urodziła jego córke którą ja wychowuje a Miguel jest w Madrycie
-Jego córke? zapytala-Ale sie porobilo
Dlaczego wychowujesz cudze dziecko?
-Bo Miranda nie chciała skrzywdzic Miguela i nie chciała z nim byc-odparł Edgar-Natomiast Laura wyszła za Sergia i mają dwoje dzieciaków
-Jejku-powiedziala z usmiechem-Lecz ja mysle ze widzialam dzisaj Miguela
Szedl z dziewczyna, miala moze 15-16 lat i miala blond wlosy
-Co!-zdenerwował sie Edgar-Cholera ten sukinsyn wrócił,a Milagros pasuje do tego opisu






Odcinek 316

-Widocznie szybko odzyska Mirande i córke-powiedziala
-Cóż dowiem sie jak wróce do domu-odparł-Teraz akurat jestem w pracy
-On wciasz kocha Mirande? zapytala
-Nie wiem-odpowiedział-I to mnie nie inetresuje
nie sypiam z Mirandą i musze do innych kobiet chodzic tylko wychowuje Milagros
-Ja chetnie bym miala z toba romans-powiedziala z usmiechem-Lecz mam jeszcze jedna sprawe
Nienawidze i Mirande i Miguela, pomusz mi im znieszczyc zycie, zeby nigdy nie byli razem i zeby cierpieli
-Masz to u mnie jak w banku-usmiechnął sie-Nie chce widziec ich szczesliwych
-Tylko musimy cos wymyslic co by przywiazalo Mirande do ciebie tak bardzo zeby nie mogla cie zostawic-odparl-Wtedy nie beda razem
-Wspólna tajemnica,Miranda boi sie ze prawda moze wyjść na jaw-odparł Edgar
-Moze to prawda-powiedziala-Ale znam Miguela i napewno juz zna prawde
Musimy cos jeszcze wymyslec
-Ale Milagros nie zna prawdy-powiedział Edgar--Jesli prawda wyjdzie na jaw to Milagros znienawidzi Mirande
-To prawda-powiedziala-i wtedy dzieciak z toba zostanie
-Tak-usmiechnął sie Edgar
-I dotego jak by naprawde z toba zaszla w ciaze to by zostala z toba na zawsze-powiedziala Niurca
-To nie mozliwe,Miranda nie sypia ze mną-odparł Edgar
-Jestes meszczyzna czy nie? zapytala-Ja sadze ze tak i dotego bardzo attrakcyjnym
Przeciesz przedtem jakos z toba sypiala, musiales miec swoje szczutczki
-Wtedy Miranda była inna kazdemu wskakiwała do łóżka a teraz nie uda sie ona kocha Miguela-powiedział-No ale moze ty masz na mnie ochote
-Oczywiscie ze mam kotku-powiedziala z usmiechem
-To chocmy na góre-powiedzial
-Chetnie-powiedziala i poszla za nim
Po chwili byli juz na górze
-Jestes taki przystojny-powiedziala z usmiechem-Chodz tu do mnie






Odcinek 317

Edgar zdjął koszule
-Taka kobieta jak ty-mówił-Jest wspaniała
I całował ją po szyi dotykał rekami posladków
Ona dotykala rekoma jego klate calujac go
-Jestes cudowna-powtarzał zdejmując jej biustonosz-Nie to co Miranda
-Jestem lepsza od niej? zapytala Nurcia-W jaki sposub?
-Dotykasz mnie inaczej niz kiedys ona-całował ją po piersiach
-Bardzo cie pragne-mowila caujac go po szyji
-A ja ciebie-połozył sie na niej-Chyba jesetm lepszy od Miguela co?
-Owiele-powiedziala z usmiechem
On zjechał na dół i odpiął jej spodnie
-Jestes słodka-i w końcu ona była na nim
I tez mu sciagnela spodnie
-A ty namietny-powiedziala
I tak kochali sie przez całą noc
Milagros poszla spac a Miranda i Miguel siedzieli na sofie i rozmawiali
-Chyba juz pójde-powiedział Miguel-Zasiedziałem się
-Tak to prawda-powiedziala z usmiechem i zobaczyla zegarek, godzina byla juz po pól nocy
-Musisz szybko isc! powiedziala zdenerwowana-Zaraz wróci Edgar
Natomiast telefon przerwał ich rozmowe
Miranda odebrała
-Halo?
-To ja Edgar-powiedział lezaąc w łóżku z Niurcą która dotykała go nogami
Miranda spojrzala na Miguela
-O czesc kochanie-powiedziala z milym glosem
-Słuchaj dzis nie wróce na noc mam duzo spraw w barze uzbierało się tego-powiedział-Będę jutro około 9
-No dobrze-powiedziala i odetchnela z ulga-To do jutra
-Pa-i rozłączył sie
To cała noc nalezy do nas
i z Niurcą znowu zaczeli sie namietnie kochac
pod kołdrą






Odcinek 318

Miranda odlorzyla sluchawke
-Nie wróci na noc-powiedziala
Miguel wstał
-Obiad był bardzo dobry-powiedział
-Ciesze sie ze ci smakowal-powiedziala-Naprawde za toba tesknilam
-Ja za tobą też-powiedizał usmiechając się-To ucałuj odemnie Milagros
-Dobrze-powiedziala i go przytulila
-Nawet nie wiesz jak pragnołem poczuc ciepło twego ciała-powiedział
-Tez pragnelam cie zobaczyc, dotknac-powiedziala
Spojrzeli sobie w oczy
-Musze iść ale wcalet ego nie che-powiedział
-Rozumiem-powiedziala wciaz patrzac mu w oczy-Ale jeszcze sie zobaczymy co nie?
No wiesz bedziesz mogl do nas przychodzic jak nie bedzie tutaj Edgara
Miguel usmiechnął sie smutno
-Przyjechałem tylko na pół roku-odpowiedział-Za pół roku wracam do Madrytu-i namietnie ją pocałował
Ona zazucila mu rece na szyje
-Wybacz-odsunął sie od niej po chwili-Nie mogłem sie powstrzymać
-Nie szkodzi-powiedziala z malym usmiechem
-Pragne cie-powiedział patrząc jej prosto w oczy- Czuje sie jak 16lat temu
-Ja ciebie tez-powiedziala dotykajac swojimi rekoma jego twarz-Lecz wiesz ze to za ryzykowne
-Wiem,nasza córka moze nas zobaczyc ale ona spi-mówił-Napewno się nie obudzi chocmy do twego pokoju
-Jesli to zrobimy bedzie nam za trudno sie roztac-powiedziala i pocalowala
-Wiem,ale chociaz to zrobimy z miłosci-mówił-Nie bedziemy sie kochac bez miosci dla czystej przyjemnosci tylko z prawdziwej miłosci
Zaczeli sie namietnie calowac i powoli isc do jej i Edgara pokoju
Zamkneli się na klucz
-Nie bedziemy napewno żałowac-mówił nie przerywając goracych pocałunków-Bardzo cie kocham nigdy nie przestałem
-Tez cie kocham-powiedziala-Juz wtedy jak byles w wiezeniu i sie dowiedzialam ze jestes z toba w ciazy to cie kochalam
-A ja ciebie-powiedział-Dlaczego nie mozemy byc razem? Dlaczego ciągle cos nam sie pieprzy?
-Widocznie takie jest nasze przeznaczenie-powiedziala i zaczela zdejmowac bluzke-Nie jest nam pisane byc razem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:10, 19 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 319

-Widocznie takie jest nasze przeznaczenie-powiedziala i zaczela zdejmowac bluzke-Nie jest nam pisane byc razem
Miguel całował ją po szyi
-Nie mówmy teraz o tym poddajmy sie tej namietnosci-mówił-Bo my sie tak bardzo kochamy
-Tak kochamy sie-powiedziala i polozyli sie na lószku
Zaczeli sie namietnie kochac równie z wiekszą milością rozpiął jej stanik zjechał na dół i rozpiął jej spodnie dawno tak sie nie czuli tak jak za dawnych lat
-Kocham cie-powtarzał-Kocham
-Miguel tez cie kocham-powiedziala i czula sie jak w raju, tak tesknila za jego pocalunkami i za jego dotykiem
Byli oboje w niebie tak dawno nie czuli się juz tak dawno nie byli ze sobą on macał swoimi rękoma jej piersi całował po brzuchu ich usta tak długo teskniły za sobą
Rano obaj lezeli i spali do siebie przytuleni
Nawet nie zauwarzyli ze godzina juz sie zblizala 9
Miguel obudził sie
-Mirando-powiedział-Za 15minut bedzie 9-ta
-Co? zapytala usmiechajac sie-Jak cudownie miec cie blizko
-Za 15minut zjawi sie Edgar-powiedział Miguel-No i nasza córka pewnie juz wstała
-Co? zapytala sie i szybko sie obudzila-Juz tak szybko?
-Tak-odpowiedział ubierając się
-Boze jesli oni ciebie zobacza...-i nie mogla dokoniczyc zdania bo juz sie bala
Spojrzał w okno to było drugie piętro
-Przejde przez rusztowanie-powiedział
-Nie badz glupi-powiedziala-Zrobimy tak
Ja pójde i zajme Mili czyms a ty szybko wyjdziesz
-No dobra-zgodził sie-Ale to była najpiekniejsza noc w moim życiu nigdy jej nie zapomne
-W mojim tez-powiedziala z usmiechem i go pocalowala-Pa
I wyszla
Miguel powoli wychodził z pokoju
Miranda i Mili byli w pokoju Mili gdzie Miranda zajela Mili glupatomi


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:14, 19 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 320

Miguel szybko wyszedł z mieszkania wsiadł do samochodu i odjechał
Lecz Edgar widzial jak Miguel wychodzil z jego domu
-No to pan Santiago został na noc-usmiechnął sie Edgar-Nie pozwole zebyscie byli razem obiecuje
Miranda byla bardzo szczesliwa i nawet nie uslyszala jak Edgar wszedl do domu
-Czesc kochani-powiedział-Głowa rodziny wróciła
-Czesc tatusiu-powiedziala Mili i przytulila ojca
-Jak mineła noc?-zapytał
-Dobrze-powiedziala Mili
-Tak-powiedziala Miranda-Chodz tesknilismy za toba
-No ja za wami tez-odparł-A nie wiecie czego sie dowiedziałem,wrócił Miguel Santiago
-Wiemy-powiedziala Mili-Spotkalam wujka Miguela i nawet byl u nas na objedzie
-No to fajnie szkoda ze go nie spotkałem-spojrzał na Mirande-Pójde pod prysznic
-Milagros-zaczela Miranda-Idz do wujka Sergia i cioci Laury a ja porozmawiam z ojcem
-Dobrze-powiedziala i pocalowala mame w policzek
Miranda czekala na Edgara w sypialni
On wyszedł w reczniku
-Cos sie stało?-zapytał
-Nie nic-powiedziala-Jak sie pracowalo?
-Jestem zmeczony-powiedział siadając-A ty?Widze ze masz oczy zadowolone cos sie wydarzyło?
-Ja? zapytala-Nie nic
Wszystko jest jak zwykle
-No to pewnie dlatego że mnie nie było i sie wyspałas-zazartował Edgar
Ona sie usmiechnela
-Z toba mi sie dobrze spi-powiedziala-Nie narzekam
On podszedł do niej
-A seks?-zapytał-Nie kochalismy się 15lat moze czas zacząć


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zakochani-by Anna42 & dominika
Forum Wszystko o telenowelach i innych Strona Główna -> Nasze telcie
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny  
Strona 8 z 10  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin