Wszystko o telenowelach i innych

Wszystko o telenowelach i innych

Forum Wszystko o telenowelach i innych Strona Główna -> Nasze telcie -> Zakochani-by Anna42 & dominika Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Czw 16:21, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 240

Miguel poszedł do garderoby Laury
zastał ją całującą sie z Armando
-Przepraszam-powiedział-Nie chciałem przeszkadzac
-Czesc Miguel-powiedzial Armando z usmiechem
-Czesc-odpowiedział Miguel
-Jak sie masz?-zapytała Laura
-Juz lepiej-odparł Miguel
-A co było gorzej?-zapytała zatroskana Laura
-Miałem 1tydzień temu operacje-odpowiedział
-To dobrze ze dobrze z tego wyszles-powiedzial Armando-A co cie sprowadza?
-Wpadłem żeby...podziekowac za występ w mojej dyskotece-odparł
Armando sie tylko usmiechna i spojrzal na Laure
-A Miranda?-zapytała Laura
-Jestesmy wspólnikami-odparł
-Dlaczego jej tu nie ma? zapytal Armando-Myslalem ze chce sie spotkac z siostra
-Wyszła z Luisem-odparł Miguel
-Z kim?
-Z Luisem jej facetem-odpowiedział Miguel
Laura wygladala na zdziwiona
-No to ja pójde-powiedział Miguel
Nie chceprzeszkadzac
-To do jutra-powiedzial Armando
Miguel spojrzał na Laure i wyszedł
Miranda za to wrócila do domu z Luisem
-Jak mogles sie zaczac bic z kuzynem? zapytala
-Musiałem mu dac w pysk-powiedział Luis
-Dlaczego? zapytala
-Bo wiem ze go kochasz-rzekł Luis
-Dlaczego tak myslisz? zapytala
-Bo wiem widze slepy nie jestem-odparł
Ona spuscila glowe
-Przedtem bylismy razem, powiedziala-Ale teraz sie tym nie przejmuj
Luis podszedł do okna
-Mozesz z nim byc-powiedział
Ona podeszla do Luisa
-Teraz jestem z toba-powiedziala-I tak zostanie...jesli chcesz oczywiscie





Odcinek 241

-Nie chce cie zmuszac-powiedział
Kocham Cię,ale mozesz odejść
-Zostaniemy razem-powiedziala-Przyjelam twoje oswiadczyny i za 4 miesiace nasz slub
Napewno jeszcze sie odkocham od Sergia
-Nie-powiedział
Z nami koniec
-To ja pójde sie pakowac-powiedziala
-Bedzie lepiej jesli wrócisz do Sergia
oboje jestescie w sobie zakochani-powiedział
-On mnie nie kocha-powiedziala-Przeciesz to kobieciarz
Luis usmiechnął sie
-Był z kobietami bo szukał w kazdej ciebie
on nadal bardzo cie kocha-mówił
Miranda sie usmiechnela i go przytulila
-Miłość jest piekna-powiedział Luis
-Ty tez sie zakochasz-powiedziala
-No ja mysle,ale dosyc gadki
pakuj sie i walcz o swoje szczescie-rzekł Luis
-Tak szybko chcesz sie mnie pozbyc? zapytala
On rozesmiał się
-Chce twojego szczescia-powiedział
-Przepraszam-powiedziala i poszla sie pakowac
-Nie musisz przeprasza-powiedziac
2 godziny pozniej Miranda wlasnie wyszla z domu Luisa i pojechala do hotelu gdzie chciala zamieszkac zanim znajdzie sobie cos nowego
Tam mieszkał Sergio który wyprowadził sie od Miguela
Miranda wlasnie wyszla z pokoju bo chciala isc po cos do pica i sie natknela na Sergia
-Ty tutaj-powiedział Sergio
-Tak, powiedziala z usmiechem-Wyprowadzilam sie od Luisa
A ty co tutaj robisz?
-Ja tu mieszkam-odparł
Chciałem sie usamodzielnic
-W hotelu? zdziwila sie
-Nie mam gdzie-odpowiedział
-To tak samo jak ja-powiedziala z usmiechem
-Rozstałas sie z Luisem?-zapytał
-Tak-powiedziala-Zerwal ze mna
-Współczuje-powiedział
Ona sie tylko usmiechnela
-Widze ze nie jestes smutna z tego powodu-powiedział
-Nie kocham twojego kuzyna-powiedziala-I ciesze sie ze juz jestem wolna






Odcinek 242

-To ja tez sie ciesze ze sie cieszysz-powiedział
-A jak tam tobie idzie z kobietami? zapytala
-Fatalnie-powiedział
Kazda mnie chce
-Wspuczuje-powiedziala z ironia
-Ja...nie chce zadnej z nich
bo ja kocham jedną kobeite
-Ciesze sie ze znalazles ta jedyna-powiedziala z usmiechem
Podeszla do baru i dostala butelke wódki
-Dobranoc
Sergio poszedł za nią i usiadł przy niej
dotknął jej ręki
-Tą kobietą jestes ty-powiedział
Ona spojrzala na niego
-Naprawde? zapytala zdziwiona
-Nigdy cie nie okłamałem-zblizył sie do niej
Byłas jestes i bedziesz na zawsze w moim sercu
Ona usiadla jeszcze blizej
-Powód ze Luis ze mna zerwal-zaczela-To ze wiedzial ze kocham innego
Ciebie
-Naprawde mnie kochasz?-zapytał
Nasza miłość jest wielka
-Bardzo cie kocham-powiedziala-Zawsze kochalam i zawsze bede
On zblizył sie do niej
-Chocmy do mojego pokoju-powiedział
Ona sie tylko usmiechnela i poszla z nim
Po chwili w pokoju
-Nareszcie razem-szepnął jej do ucha
-Jak za toba tesknilam-powiedziala z usmiechem
-Kocham Cię moja ukochana-zaczął ją rozbierać i całowac ona myslała ze jest z Miguelem bo tak samo ją całował jednak nie wymawiała jego imienia
-Tez cie kocham-powiedziala i wtopila sie w Sergia pocalunkach
Tak bardzo go kochala i cieszyla sie ze nareszcie mogla do niego nalezec
Sergio rozebrał sie i połozył ją na łóżku namietnie ją całował
-Kocham Cie kocham kocham-powtarzał i nie przerywając ją całował
W nocy ona spała a on przygladał jej się
-kocham cie-mowił cicho-na zawsze juz razem moja najdrozsza
Rano sie obudzila i ucieszyla sie jak zobaczyla ze lezala przytulona do Sergia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:22, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 243

-Witaj skarbie-powiedział Sergio
Ona sie usmiechnela
-Ciesze sie ze jestem z toba-powiedziala-To byla nasza pierwsza wspólna noc
I byla dla mnie najwazniejsza na swiecie
Nie kochalam sie tylko z cialem ale tez z dusza
Sergio usmiechnął sie
-Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham-powiedział
-Objecaj ze zawsze bedziemy razem-powiedziala i spojrzala na niego
-Obiecuje-powiedział
-Kocham cie-powiedziala i go mocniej przytulila
-A ja ciebie-usmiechnął się
Laura myslała nadal o Miguelu
postanowiła go odwiedzic poszła wiec do dyskoteki
on pił whisky kiedy ją zobaczył wstał
-Laura-powiedział-Co tu robisz?
-Przyszlam...do Ciebie, powiedziala nie pewnie
-Chodzi o nastepny występ?-zapytał Miguel
Czy o cos innego?
-Chcialam cie zobaczyc-powiedziala-Nie powinnies pic, nie dawno temu miales operacje
-ZOstało mi tylko picie-odpowiedział
-Nie mów tak-powiedziala-Przeciesz masz brata, no i mnie i Mirande
Miguel usmiechnął się
-Wiem że mam was-odpowiedział
Ale jednak czuje się sam
Ona usidala kolo niego
-Jak mam ci pomóc? zapytala
Zebys sie nie czul sam
-Wystarczy ze przyszłas-powiedział patrzac jej w oczy
Ona sie lekko usmiechnela
-A co porabiales przez te lata jak sie nie widzielismy? zapytala
-Kupiłem tą dyskoteke-odpowiedzaił
I...myslałem o tobie
-O mnie? zdziwila sie
-Tak-odpowiedział-O tym jak cie skrzywdziłem
o tym czego 4lata temu nie rozumiałęm
-To znaczy?
-Dopiero po twoim wyjeździe...zdałem sobie
sprawe jak bardzo Cię kocham-wyznał-Nigdy nie byłem tak zakochany
Laura spuscila glowe
-Tez cie kocham-odparla-Nie moglam cie wyrzucic z mojego serca przez ten caly czas
Miguel spojrzał na Laure i przez łzy usmiechał się do niej
-Naprawde mnie kochasz?-zapytał-To dlaczego jestes z Armando
-Myslalam ze moze on mi pomoze-powiedziala-Zebym o tobie zapomniala
-Ale z nim jestes-powiedział
Całowałas sie z nim a moze nawet cos więcej
jak moge ci wierzyc-podszedł do niej i objął w talii- Byłas z nim kiedy ja tęskniłem do ciebie kiedy najbardziej cie potrzebowałem robiłas kariere
myslałem o tobie w najgorszych dla mnie chwilach






Odcinek 244

-NIe byłem z nikim przez 4lata-odpowiedział
Dopiero kilka miesiecy temu z kims sie związałem
żeby nie byc samemu na starość
-Kocham cie-powiedziala z usmiechem-I chce byc z toba na starosc
-Jestes sławną piosenkarką
powinnas podróżowac ja jestem tylko zwykłym idiotą przed laty zostawiającym cię-odpowiedział
-Moze i jestes idiota-usmiechnela sie-Ale wlasnie mojego idiote kocham
MIguel namietnie ją pocałował
-Widze ze jestes zdecydowana ze mną zostac-powiedział
-Na zawsze-powiedzala
Zaczeli się namietnie całowac
po chwili Miguel wziął ją na rece i zaniósł do swojego pokoju
Tam bardzo namietnie sie kochali
Z miloscia
Za to Armando szukal narzyczonej i napotkal Diane
-Armando-powiedziała DIana
Dawno sie nie widzielismy
-To prawda-powiedzial Armando i przygladal sie Dianie
-Co tam u Ciebie?
-Wrócilam z Monterrey-odpowiedziała
I cały czas szukam Sergia Mendiole
-Dlaczego go szukasz? zapytal sie
-Chciałabym mu powiedziec
że nigdy go nie kochałam,jak wiesz jestesmy razem
zrozumiałam dzis kogo tak naprawde kocham-odpowiedziała
-Nie wiedzialem ze byliscie razem-odparl
-Bylismy-odparła
Jakies 5lat,ale ja zrozumiałam ze kocham jego brata
Miguela
-Kochasz Miguela? zdziwil sie-Nie wiedzialem
-Był z Niurcą ale ona z neigo zrezygnowała
i z tego co wiem wyszła za mąż w Santa Monica
-Ja sie boje ze Miguel wciasz kocha Laure-powiedzial Armando-Moze mi pomozesz zeby nie byli razem?
-Chętnie-usmiechneła sie
Miguel musi byc mój
-A Laura ma byc ze mna do konica swojego zycia-powiedzial z usmiechem
Oboje zawarli pakt a Laura i Miguel nadal siekochali nie wiedząc co ich czeka
-Brakowało mi ciebie-powiedział Miguel
-Tak bardzo cie kocham-powiedziala szczesliwa
-Kiedy masz nastepny wystep?-zapytał Miguel
Bo wiem ze jeszcze zaspiewasz w mojej dyskotece
-Jutro-powiedziala-Musze sie jeszcze spotkac z siostra bo nie widzialam ja juz 4 lata
Co tak ogulnie u niej slychac?
-Jest z Luisem moim kuzynem bratem Jesusa-powiedział-Ale moze cos sie zmieniło






Odcinek 245

-Aha-powiedziala-A wciasz cpa i pije tak duzo?
-Nie,twoja siostra to prawdziwa bizneswomen-usmiechnął się-Skończyła z cpaniem i piciem a takze z facetami
-Bizneswomen? zasmiala sie Laura-Kto by pomyslal
A dlaczego nie jest z Sergiem?
Nagle zadzwoniła komórka Miguela
-Przepraszam na chwile-odebrał
Halo
-Czesc bracie-powiedzial szczesliwy Sergio
-Sergio?-zapytał Miguel-Cos sie stało ze dzwonisz?
-Nie nic-powiedzial tajemniczo-Moze tylko dlatego ze jestem najszczesliwyszym czlowiekiem na swiecie
-No tez jestem szczesliwy,ale nie wiem dlaczego ty jestes szczesliwy-spojrzał na Laure-To dobra kto pierwszy mówi?Ja czy ty?
-Mozesz zacznac-powiedzial Sergio
-Dziekuje bardzo-usmiechnął sie Miguel i pocałował Laure-Dzieki że mi życie bracie uratowałes dzieki tobie jestem teraz bardzo szczesliwy, znowu jestem z Laurą
-To wspaniale-powiedzial-Gratulacje
-Dzieki-powiedział Miguel-Teraz twoja nowina
-No wiesz teraz u mnie w laziece bardzo piekna pani sie kompie
I bylam z nia cala noc
Laura wzieła od Miguela telefon
-Miguel? zapytal Sergio-Jestes tam?
-Czesc Sergio-powiedziała szczesliwa Laura
-No czesc moja gwiazda-powiedzial Sergio
Laura rozesmiała się
-Tak sie ciesze ze ty i Miranda znowu jestescie razem-powiedziała
-Dlaczego myslisz ze chodzi Mirande?zdziwil sie
-A co nie chodzi o nią?-zapytała laura-Dobrze cie znam wiem ze jestes z moją siostrą
-Wlasnie ze teraz nie znasz juz mnie-powiedzial-Twoja siostra jest z Luisem
Ze mna byla piekna zgrabna blondynka
-Sergio nie zgrywaj się-powiedziałą Laura
Dawaj mi tu siostre do telefonu bo jeszcze przejde przez słuchawke i cie grzmotne w ucho
-Mówilem ci juz ze blondynka sie kopie-powiedzial-Chcesz porozmawiac z siostra to zadzwon do Luisa
Miguel napewno zna numer
Teraz musze sie pozegnac bo wyszla moja pieknosc z lazieki
I odlorzyl sluchawke
-Cos sie stało?-zapytał Miguel
-Mam pytanie-powiedziala zdziwiona
Czy twoj brat jest kobieciarzem?
-Niestety tak-odparł Miguel
Ale mozemy sie przejechac do hotelu i sprawdzic czy jest z Mirandą
-Dlaczego Miranda miala by byc w hotelu? zapytala-A Sergio powiedzial ze jest z jakas blondynka i jesli chcialam zadzwonic do Mirandy musiala bym zadzwonic do Luisa
-Bo Sergio mieszka w hotelu-odparł Miguel
Wyproawdził sie odemnie i chce sie usamodzielnic
ale poczekaj zadzwonie do Mirandy






Odcinek 246

Nagle komórka Mirandy zadzwonila
-Halo?
-Czesc tu Miguel-zaczął
-Czesc-powiedziala zdziwiona-Czego chcesz?
-Słuchaj hmm jestes teraz z Sergio?-zapytał
-Z Sergiem? zapytala zdziwiona-Co ci przyszlo do glowy?
-Czyli nie jestescie razem?-zapytał zaskcozony
-Przeciesz Sergio mnie nie kocha-powiedziala smutna-Ale to moja wina, bo ja od niego ucieklam wtedy 4 lata temu
-Rozumiem-powiedział Miguel-Czyli nadal jestes z Luisem?
-No tak-powiedziala smutna
-No cóż,widocznie przeliczylismy się-odpowiedział Miguel
-Pa-powiedziala Miranda i odlorzyla sluchawke
-Dziwne-powiedział Miguel-Ten dzwoni do mnie i mówi ze jest szczesliwy a Miranda mówi ze nie odeszła od Luisa
-To naprawde dziwne-powiedziala Laura-Lecz co mozemy zrobic?
-Moze pojade do hotelu
i pogadam z Sergio-powiedział Miguel
-Jesli chcesz...-powiedziala Laura
-Nie chce sie z tobą rozstawac na kilka godzin nawet-powiedział Miguel
-Pojade z toba-powiedziala
-To cudownie-powiedział
Ale jestes sławna i kazdy cie rozpozna
co bedzie jesli jakis fotograf podejdzie do nas
co mu pwiemy?
-Ze jestesmy razem-powiedziala z usmiechem-To chyba prawda?
-Tak-usmiechnął sie
-No to chodzmy-powiedzial
Za to w hotelu Miranda chodzila w bieliznie i szlafroku
Obaj sie smiali jak cos
-Chyba moze lepjej juz pojde-powiedziala
-Dlaczego? zdziwil sie-Lepjej chodz tu do mnie
-A jesli nie? zapytala z usmiechem
-To cie zmusze-powiedzial
-Nie wierze-powiedziala
Sergio wstal z lószka, byl w samych slipkach
Podszedl do Miranda, podniusl ja i polorzyl na lószku
Potem usiadl na niej
-Co teraz zrobisz? zapytal z usmiechem
-Nie wiem-powiedziala-Moze sprobuje sie wydostac?
-A moze lepjej...-powiedzial i zaczal jej rzwiazywac szlafrok i calowac po szyji i nagle bez pukania do pokoju weszli Miguel i Laura






Odcinek 247

-A to niespodzianka-powiedział Miguel
Nie ładnie okłamywac rodzeństwa
Miranda i Sergio zaczeli sie smiac
-Co tak bez pukania wchodzicie? zapytal Sergio-A jesli byscie chwile pózniej przysli to by ta sytuacjia byla bardziej krepowana
-Dobra dobra,czy ja nigdy nie widziałem ludzi na go?-zapytał Miguel-Albo w niedwuznacznej sytuacji? Ale miło widziec was jak zachowujecie sie jak małe dzieci
-Jakto jak male dzieci? zdziwil sie Sergio
-No własnie tak sie zachowujecie,ale to miłe-odpowiedział Miguel-Widac jak bardzo sie kochacie
Miranda zawiazala szlafrok
-A wy co ty robicie? zapytala
-Wpadlismy wykryc kłamstwo naszego rodzeństwa-powiedział Miguel
-Ja musze juz isc-powiedziala Miranda i chciala wstac
-On nie-powiedzial Sergio o ja przyczymal
-A praca? zapytala
-W dupie z praca-powiedzial-Chce byc z toba na zawsze i nie pozwole zeby mój brat wiecej czasu z toba spedzal niz ja
-Miranda masz dzis wolne-powiedział Miguel
Wszystkim zakochanym nalezy sie dzis wolny dzień
pocałował Laure
-Widac ze tez jestescie zakochani-powiedziala Miranda
-Szczesliwi jak nigdy przedtem-usmiechnął sie Miguel
To my wam nie przeszkadzamy
-No juz idzcie-powiedzial Sergio
-Nie badz nie mily-powiedziala Miranda
-Ale nie,Sergio ma racje
wy tu sie godzicie a my wam przeszkadzamy-usmiechnął się Miguel-My z Laurą tez musimy sie dobrze pogodzic prawda skarbie
-Ale nie,Sergio ma racje
wy tu sie godzicie a my wam przeszkadzamy-usmiechnął się Miguel-My z Laurą tez musimy sie dobrze pogodzic prawda skarbie
-Tak tak-usmiechneła się
Miranda sie tylko usmiechnela
Wieczorem...
Miranda i Sergio poszli do dyskoteki
Tam byli Miguel i Laura
namietnie się całowali
-Czesc wam-powiedzial Sergio
-O co wy tu robicie?-zapytał Miguel
Przestaliscie sie godzic?
-Jestesmy tak pogodzeni ze az zmeczeni-powiedzial Sergio i spojrzal na Mirande ktura tez wygladala na wymeczona


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:23, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 248

I Miguel i Laura rozesmiali się
-Co to urzadziliscie sobie biegi sztafetowe?-zazartowała Laura
-Bardzo smieszne-powiedziala Miranda-Juz tydzien w pracy nie jest tak meczonca
-Może zaspiewam cos dla was-powiedziała Laura
-Ja poprosze o wódke albo cos innego zebym tu nie usnela przy was-powiedziala Miranda i zewala
Miguel podał jej whisky i sam tez sobie nalał
Miranda wszystko odrazu wypila
-Poprosze jeszcze-powiedziala
-Lepiej nie pij-powiedział Miguel
To nie zdrowe
-Kto to mówi? zapytala zdziwiona
-Miranda prosze cie-rzekła Laura
W tym dniu dla nas szczesliwych mozna dzis pic ile wlezie-spojrzała na Miguela-Ale ty kochanie nie bedziesz pił miałes 1tydzień temu operacje
-Dobrze-zgodził sie Miguel
Miranda wziela butelke i nalala sobie cala szklanke i potem wszystko wypila
Laura zaczeła spiewac
Miranda siedziala przytulona do Sergia
Tak go kochala i uwielbiala czuc jego cieplo
Miguel natomiast wsłuciwał sie w słowa Laury
Miranda i Sergio cieszyli sie ze swojegi i rodzestwa szczescia
Kilka dni później
Armando spotkal Laure
-Witaj Armando-powiedziała Laura
Musimy porozmawiac
-Nie mialas czasu na mnie-powiedzial
-Armando-zaczeła
Z nami koniec
-Co? zdziwil sie-Jak to?
-Nigdy cie nie kochałam-powiedziała
Kocham Miguela i jestesmy znowu razem
-To dlaczego ze mna bylas? zapytal
-Nie chciałam byc samotna-odparła
Wybacz mi prosze
-Bedziesz jeszcze ze mna-powiedzial-Twoj kochas nie zostanie dlugo z toba
-Oboje sie kochamy-powiedziała
A ty nas nie rozdzielisz,żegnaj Armando
Wsiadła do samochodu i pojechała do dyskoteki
-Teraz czas na Diane-powiedzial
Miguel siedział z Sergio w dyskotece
-Jak ci sie układa z Mirandą?-zapytał Miguel
-Kocham ja-powiedzial-Ale boje sie
-Czego?
-Ze cos spieprze-powiedzial-Ze jakos zepsuje ten zwiazek
-Nie gadaj głupot predzej to ja sie martwie
ze moge cos spieprzyc-powiedział Miguel






Odcinek 249

-Ty spierszyc? zapytal sie-Jak?
-Tak sie mówi-odparł Miguel
Kocham Laure
-Ciesze sie-powiedzial-Tylko zebys jakies nie ulegl
Miguel rozesmiał sie
-TYlko Laura się liczy-podeszła Miranda
-Czesc-powiedziala nie zadowolona
-Czesc-powiedział Miguel
-Miguel-zaczela-Slyszales ze ktos nowy wchodzi z nami w wspolke?
-Kto?-zapytał
Nic nie słyszałem
-Jakis meszczyzna-powiedziala-Nie znam za bardzo
-Nie przyjmuje nikogo innego do społki-powiedział zdecydowany-Nikt wiecej nie jest nam potrzebny
-No wiesz nie mozemy nic z tym zrobic-powiedziala-Widocznie moja firma chciala z nim wspópracowac
Miguel wkurzył się i wyszedł
Miranda poszla z nim
-Gdzie idziesz? zapytala
-A czy to wazne?-zapytał Miguel
Chciałem tylko jednego wspólnika nie potrzebuje więcej
-Jesli sie nie zgodzisz to on mnie zastopia nim-powiedziala
-Chcesz powiedziec ze jesli sie nei zgodze
to oni kazą ci rozwiązac spółke ze mną i tamten zajme twoje miejsce?-zapytał
-Tak-powiedziala-I moze strace prace
Miguel nie powiedział ani słowa
wsiadł do samochodu i odjechał poczuł nagłą potrzebe napic się wiec wysiadł w barze go go
i zaczął pic podeszła do nieg jakas panienka
-Czesc-powiedziala Diana i usiadla kolo niego
On spojrzał na nią
-Diana-powiedział-Co robisz w barze go go?
Jestes striptizerką?
-Widzialam ze tu wchodzisz-powiedziala-Wiec poszlam za toba
Ale jesli chcesz zebym byla sttriptizerka to moge byc
Miguel usmiechnął sie
-Czy ty próbujesz mnie poderwac?-zapytał
-Moze-powiedziala-A co?
-Uprzedzam że ci nie ulegne
mam dziewczyne-odparł pijąc whisky i spojrzał na nią
-Jestes pewny? zapytala
-Tak-odparł niepewnie i wtedy podeszła do nich druga piekna dziewczyna striptizerka






Odcinek 250

-Jaki przystojniak-powiedziala i zaczela kolo niego taniczyc
Miguel przyglądał się jej
-Nie zła jestes-powiedział
Usiadla mu na kolanie
-Druga która ma na mnie ochote-rozesmiał sie Miguel-Diana siadaj mi na drugim kolanie bedzie mio dziewczyny
I tak tez zrobila
-No to co dziewczyny-zaczął
Macie na mnie obie ochote?
-Bardzo-powiedzialy z usmiechem
Miguel był juz wstawiony i sam nie wiedział co robi
-Uwielbiacie takie zabawy co-zaczął je dotykać
One zaczely go calowac
-Moze mały striptiz-był juz rozpalony one całowały go tak jak kiedy Miranda
Po chwili striptizerka poszla a Diana szeptnela mu do ucha
-Zrobie striptiz ale ugóry-powiedziala i poszli do pokoju gdzie mogli byc sami
Popchneła Miguela na łózko
-Sorry muse isc-powiedział-Laura na mnei czeka
-Itak teraz ma wystep-powiedziala i zaczela sciagac swoja bluzke i usiadla mu na kolanach
-Nie moge jej zdradzic-mówił-Nie tym razem
-Nie musi o niczym wiedziec-powiedziala i zaczela mu sciagac koszule
-Jeszcze chwila a zaraz ci ulegne
bede tego załował albo i nie-powiedział patrząc na jej jędrne piersi
Ona zaczela go caowac po szyji
Miguel zaczął dotykac jej posladki
nigdy jeszcze sie tak nie czuł
-Nie Diano-mówił
-Tak-mowila i on zaczal jej sciagac stanik
Nie potrafił sie bronic
ona całym ciałem przywarła sie do jego ciała
on był w ekstazie
-Tak-powtarzał gdy ta całowała go po jego czułych miejscach-Jestes cudowna,najlepsza
Ona sie usmiechnela
-Wiem-powiedziala
On sie polorzyl na niej
I wtedy weszła stripiterka
Diana nie wiedziala co powiedziec
Miguel spojrzał na nią
-Dołącz do nas,bedzie fajnie-powiedział
I tak tez zrobila
Miguel był w siódmym niebie
one go całowały po całym ciele było im wszystkim miło
-Jestescie cudowne-mówił-Cudowne
On sie przespal z obydwiema a Diana wczesniej umiescila kamere w tym pokoju które zrobily zdjecia






Odcinek 251

Nazajutrz Miguel obudził sie
i kiedy zobaczył obie kobiety Diana lezała na nim
a ta druga lezała przy nim to przestraszył sie
-Cholera-powiedział-Zdradziłem Laure
Diana sie ubudzila
-Czesc tygrysku-powiedziala z usmiechem
-Co ja narobiłem co tu sie stało-pytał
-No chyba mozesz sie domyslic-powiedziala z usmiechem Diana
-Jasna cholera-Miguel wstał z łózka nie miał nic na sobie obkrecił sie kołdrą-Jak mogłas do tego dopuscic
-Sam tego chciales-powiedziala Diana
-Czemu do tego dopusciłas?-zapytał
-Bo chce zebys byl ze mna-powiedziala-Kocham cie
-Zwariowałas-powiedział-Kompletnie zwariowałas
-Wcale nie!
-Jestes bardzo piekna-powiedział
Ale cie nie kcham
-Mozemy byc razem-powiedziala
-Dlaczego?Bo jest ci dobrze ze mną w łózku?
Bo swietnie sie kocham?-pytał-Wiem ze jestem super w tym co robie,ale cie nie kocham
-Mozemy zprobowac-powiedziala
sprobowac
Miguel zaczął sie ubierać
striptizerka obudziła sie
I szybko uciekla
-Z nią tez?-zapytał
-Tak-powiedziala
-No nie źle-powiedział
Słuchaj Laura nie moze sie dowiedziec
znikni z mojego życiia na zawsze
Ona sie tylko usmiechnela
Miguel wyszedł
Diana sie usmiechnela i poszla tam gdzie schowala kamere
-Jeszcze zobaczymy-powiedziala
Miguel szybko zjawił się w swoim mieszkaniu
w sypialni zastał Mirande
-Miranda?-zdziwił sie-Co tu robisz?
Co cie do mnie sprowadza?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:24, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 252

-Nie bylo cie calą noc-powiedziala podejrzliwie-Gdzie byles?
-Tu i tam-odpowiedział
Ale jak tu weszłas?
-Sergio jeszcze ma klucze-powiedziala-Chcialam pogadac wiec czekalam...cala noc
-Aha...i co całą noc nie spałas?-zapytał
Ze mną dobrze,Sergio pewnie sie martwi
-Nie spalam bo czekalam-powiedziala-Chcialam zobacz jak sie masz bo tak bez slowa uciekles wczoraj
-Jesli ten gość chce byc wspólnikiem
to niech będzie-powiedział
-Dobrze ze to przemyslales i jestes taki spokojny
Miguel usiadł
-Zjesz cos?Pewnie jestes głodna-powiedział
-Chetnie-powiedziala z usmiechem
Po chwili Miguel przyniósł tace z kanapkami
-Smacznego-powiedział
Ona odrazu wszystko zjadla
-Widac ze byłas głodna-powiedział
nie tknowszy jedzenia
-Przepraszam-powiedziala-Nawet sam nic nie dostales
-Nie jestem głodny-powiedział zdejmując kurtke
-Chyba jednak cos sie stalo-powiedziala patrzac na niego-Jestes jakis inny
-Inny?-zapytał-Poprostu zmęczony
całą noc spacerowałem
-Tylko tak spacerowales? zdziwila sie-Dlaczego?
-Żeby pomyslec nad wszystkim
i wymysliłem-odpowiedział-Moje życie to jedna wielka pomyłka wszystko pieprze w moim życiu
straciłem fortune,spałem z kobietami a do tego teraz...pije
-Ale jestes z Laura-powiedziala-Kochacie sie, jestescie razem
Wszystko sie jeszcze ulorzy
-Nic sie nie ułozy-podszedł do okna
Jestem nie udolnym facetem nic mi sie nie udaje
Miranda podeszla do niego i polorzyla swoja reke na jego ramie
-Nie mow tak Miguel-powiedziala-Jestes wspanialym meszczyzna
-Dziekuje za pocieszenie
nawet w łóżku jestem do dupy-odparł
-Nie przesadzaj-powiedziala-Wiem ze to tak dziwnie o tym gadac, ale zawsze uwarzalam ze byles w lószku wspanialy, jeden z najlepszych
Miguel usmiechnął się
-Są odemnie lepsi-usiadł
-Moze...-powiedziala
-A skoro tak szczerze rozmawiamy
to powiem ci ze nigdy nie spałem z tak wspaniałą kobietą
jak ty,jestes wspaniała w łóżku cudowną kochanką-mówił-Ale moze lepiej idź bo Sergio pewnie sie o ciebie martwi moze nie wie gdzie jestes
-Dziekuje za komplemet-powiedziala-Sergio jest w pracy, a ogulnie to my jutro sie spotykamy z tym gosciem
-Nie chce o nim gadac-powiedział Miguel
-Dobrze-powiedziala-A jak tam miedzy toba i Laura?
-Wszystko wporządku-odpowiedział
Apropo gdzie Laura?
-Miala sie spotkac z nowym menagerem-powiedziala-Lecz to kobieta






Odcinek 253

Ona sie na niego spojrzala
-Bys byl zazdrosny co nie? usmiechnela sie
-Bardzo-odpowiedział
-Typowy facet-powiedziala
-Ale poważnie to wierze w stałość uczuć Laury
wiem ze nigdy mnie nie zostawi bo mnie kocha-powiedział
-To prawda-powiedziala-Bardzo cie kocha
To wspaniale ze tak sobie ufacie
-Tak-powiedział-To prawda
-No to moze my tez zajmiejmy sie praca? zapytala
-Dzis nie chce mi sie myslec o pracy-powiedział
-No to nic tu po mnie-powiedziala i chciala isc
-Zaczekaj-powiedzaił-Moze napijesz sie ze mną brendy
-No dobra-powiedziala-Ale troszke
-Nie zamierzam cie upic-powiedział nalewając jej brendy
-Wiem-powiedziala-ale czasami ja sama nie wiem kiedy juz mam przestac
-Czasami trzeba chciec jesli sie nie chce
to nic na to nie poradzimy-odpowiedział
-Moze...-powiedziala i napila sie
Po chwili byli juz wstawieni
-troszke za duzo chyba wypilam-powiedziala i jak wstala to prawwie znowu upadla ale zdarzyla szybko usiasc na krzesle
-Własnie widze-Miguel zaczął sie smiac
Tez jestem wstawiony
-Lepjej jesli pójde do domu-powiedziala
-O nie,zostaniesz tu-powiedział Miguel
Za 2h wytrzyeźwiejesz
-Ale Sergio chyba juz wrócil-powiedziala
-Jest dopiero 10rano z tego co wiem to on wraca
dopiero o 18-powiedział
-A co mamy robic przez te 2 godziny? zapytala
-Nie wiem-usiadł na kanapie
Oglądac tv
-Dobra-powiedziala i nie pewnie poszla i usiadla na kanapie
Miguel siedział w kuchni i pił dalej
zarzył też narkotyki
Miranda za to siedziala w pokoju i wlaczyla teleiwizor i leciala komedia
Miguel wyszedł z kuchni i usiadł obok niej
-Co robiles w kuchni? zapytala
-Nic-chamował swój smiech
Wziołem dragi
-Co? zdziwila sie Miranda-Brales narkotyki?
-Tylko jedną chere-odparł
Musiałem sie rozluźnic,ale spokojnie nie zamierzam nic ci dawac
-Nie o to chodzi-powiedziala-Myslalam ze juz przestales z tym swistem
-Przestałem-powiedział-Ale musze sie jakos rozładowac napiecie





Odcinek 254

-Jakie napiecie? zapytala zdziwiona
-Przez 4lata nic nie brałem-powiedział
Ciebie ciągnie do alkoholu a mnie do dragów
-Ale dragi sa gorsze-powiedziala-a ty tesz pijesz
-Dobra sorry ze ci to powiedziałem-wkurzył się
Staram sie jak moge,i źle mi wszystko wychodzi
-Chce ci pomuc-powiedziala
-Wiesz dlaczego wziołem?Bo tu jestes
czuje że chcesz...ze mnie pragniesz-powiedział-Dlatego wziołem no moze przesadzilem sorry,ale czasami czuje że jakas kobieta pozera mnie wzrokiem ze mnie pragnie a ja jsetem tylko z jedną kobietą
-Przepraszam-powiedziala Miranda-Jesli tak czujesz to stad pójde
I wstala
-Nie,nie wychodź-powiedział głaskając ją po twarzy
-Musze-powiedziala-To moja wina ze bierzesz i nie chce tego
-Nie twoja wina-odpowiedzial
Nie brałem 4lata ale juz nie wezme obiecuje
-To sie ciesze-powiedziala i znowu usiadla
-Dobra,moze pójde pod prysznic-powiedział
Oglądaj telewizje
-Dobrze-powiedziala i polorzyla sie na kanapie jak Miguel poszedl
Miguel kąpał się potem wszedł w reczniku do salonu
Ona sie na niego tylko spojrzala i nie mogla przestac
Ale po chwili spojrzala sie na telewizor
-Co ciekawego tam dają?-zapytał
-Nic-powiedziala i nie chciala na niego patrzec
-Aha-odpowiedział siadając
Ona patrzyla na rózne kanaly i niechcacy przelaczyla na kanal erotyczny
Z szoku az upadl jej pilot i musiala go szukac
Miguel usmiechnął się i podał jej pilot ona dotkneła jego reki
-To pilot ale nie musisz przełaczac
-Co? zdziwila sie
-No nie musisz przełączac-powiedział Miguel
Jestesmy dorosci mozemy oglądac takie rzeczy
-Chcesz to ogladac? zapytala sie
-Nie mów ze ty nie chcesz-powiedział
Ona sie zdziwila
-Dlaczego tak myslisz? zapytala
-Oj mi sie to naewt podoba-odparł
Uwielbiam ogladac w tv igraszki





Odcinek 255

-Jesli chcesz to ogladac to prosze bardzo-powiedziala i polorzyla sie na sofie
Miguel wstał
-Oglądaj co chcesz-powiedział
-Chyba nie jestes zly? zapytala
-Nie-usmiechnął sie
Czuj sie jak u siebie
-Dzieki-powiedziala-A ty gdzie idziesz?
-NIe bede paradował w ręczniku
ide sie ubrac-odparł
-Dobrze-powiedziala z usmiechem
Miguel poszedł sie przebrać dobrze wiedział jak działa na Mirande chciał ją poddac próbie wytrzymałosci wiedział ze ona mu ulegnie w końcu załozył krótkie stringi a na klate nic nie załozył
-Jestem-wszedł do pokoju
-Cos ty ubral? zapytala
-Slipki-odpowiedział-Zawsze tak chodze po domu
-To ja lepjej pójde-powiedziala
-Siedź,jestes pijana-powiedział
A pomiedzy nami do niczego nie dojdzie
usiadł i zakrył sie kocem
-To dobrze-powiedziala i wziela inny koc i sie nim zakryla
Potem niespodziewanie on znowu przełączył na kanał erotyczny i nie dało sie zniego wyjść
Miranda czula ze to chyba jakas kara
Siedziala i probowala sie tylko patrzec w sciane albo na podloge
Miguel wyłączył telewizor
-No cóż tv mi sie popsuło-powiedział
-Przykro mi-powiedziala
-A mi nie,naprawi się-odparł
-Tak to prawda-powiedziala
-No własnie wiec sie nie przejmuj-odpowiedział
Napijesz sie czegos?A moze mam właczyc muzyke
-Poprosze soku-powiedziala
-Dobrze-włączył romantyczną muzyke
poszedł po sok i przyniósł jje
-Dziekuje-powiedziala z slodkim usmsiechem
-Nie musisz mi za nic dizekowac-i odebrał telefon
Halo
-Czesc-powiedziala Laura
-O hej Laura-powiedział Miguel
Kiedy do mnie wpadniesz?czekam
-Dopiero za dwa dni-powiedziala smutno
-Co?-zapytał-Dlaczego?
-No wiesz ja i twoj brat pojechalismy do Monterrey-powiedziala
-Sergio tez?-zapytał
A po co on tam ci potrzebny?
-No wiesz ja tam musialam pojechac na wywiad do telewizji a on mi towarzyszy bo mial jakas sprawe kolo
Monterrey do zalatwienia
-Acha rozumiem-odpowiedział
To bede tesknił zresztą Miranda napewno tez


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:25, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 256

-Miranda jest u Ciebie jeszcze pyta sie Sergio? zapytala sie Laura
-Tak-odparł
Rozmawiamy o interesach
-Rozmumiem-powiedziala-To do zobaczenia za dwa dni
Potem sie rozlaczyla
-Sergio i Laura są w Monterrey
ona do telewizji pojechała mój brat musiał cos załatwic bedą za dwa dni-powiedział Miguel
-Co? zapytala-Cale dwa dni?
-Tak-odparł Miguel
Ona nic nie powiedziala
Miguel usiadł na fotelu
i zamknął oczy udawał że spi
-Jak on szybko usna po alkoholu i dragow-powiedziala sama do siebie-A jak spi wyglada slodko jak male dziecko
Miguel widział wszystko co robi Miranda
ona nie widziała jak on miał prawie jedno oko otwarte
Ona sie do niego usmiechnela
-Jesli on bedzie spal to ja tez moge-powiedziala Miranda
Potem sciagnela spodnie i bluzke ze byla w samej bieliznie i chciala sie polorzyc na kanapie pod kocem
Miguel obudził się i poszedł do kuchni
-Co ja robie-pomyslał-Nie chce zeby powrócił stary Miguel...ale nie potrafie sie opanowac nie potrafie
Ona za to naprawde usnela bo przeciesz cala noc bez snu
Wieczorem obudziła się a Miguel naprawde zasnął ale nie pod kocem
był tylko w slipkach
Miranda sie na niego spojrzala
Byl wciasz bardzo przystojny i pociagajacy ale kochala Sergia
Wziela swoj koc i przykryla go nim
Miguel natomiast obudził sie i dotknął jej reki
-Pociągam cie-powiedział i przyciągnął az do swoich ust-Ty takze mnie nadal pociągasz
Ona szybko wziela inny koc i sie nim przykryla bo byla w samej bieliznie
-O czym ty gadasz? zapytala-Chcialam byc mila i cie przykryc zeby ci nie bylo zimno
-Nie udawaj-powiedział-Nadal cie pociągam
i dotknął jej ud-Ja szaleje przy tobie
Ona uderzyla go w twarz
-Co ty robisz? zapytala-Przeciesz nareszcie jestes z moja siostra i co teraz? Chcesz to znowu zniszczyc?
-Posłuchaj-jego usta były blisko niej ust-Może takie jest nasze przeznaczenie cholera wiem ze kochasz Sergia i życze ci wszystkiego najlepszego z nim ale my oboje sie nie zmienielismy nadal lubimy pić i nadal sie sobie podobamy więc mi tu nie chrzań
podobam ci się wiem o tym podobam ci sie nadal. Popatrz mi w oczy albo mów co czujesz kiedy cie dotykam i całuje
Zaczął ją całowac po szyi tam gdzie najbardziej uwielbiała
Ona go probowala odepchnac ale nie byla dosc silna
-Spójrz mi w oczy-poprosił-No spójrz!
Ona spojrzala mu w oczy
-Miguel to prawda ze mnie pocagasz, lecz nie mozemy nic zrobic-powiedziala






Odcinek 257

-Możemy-powiedział-Owszem ze możemy
zaczeli sie całowac bardzo namiętnie po chwili jednak on przestał-Własnie nie mozemy,tak sie dzieje zawsze kiedy jestesmy blisko siebie cos nas do siebie przyciąga ale masz racje nie mozemy nic zrobic nie mozemy cholera nie mozemy!
-Dzieki ze rozumiesz-powiedziala-Wiem ze cos nas do siebie przyciaga
Lecz musimy jakos sie z tym pogodzic
Miguel usiadł
-Nie będziemy ze sobą pracowac-powiedział
Przekazuje ci moją dyskoteke,ja juz mam wystarczająco duzo pieniedzy
-Nie-powiedziala-Prosze
Musimy umiec sie powsczymac i moze najlepszy trening bedzie blisko siebie byc
-Ok-zgodził sie-Niech tak bedzie
-Dobrze-powiedziala-I tak zaczyna sie nasz trening
Ona rzucila koc
-Musimy umiec sie powsczymac nawet jesli chodzimy na pól nago w mieszkaniu
-To prawda-spojrzał na nią
Koniec z tą rzadzą
Ona sie usmiechnela i poszla po kanapke
Potem usiadla na sofie
Kilka dni później..
Zjawił sie nowy współwłasciciel-Rene Campos
przystojny i dobrze zbudowany
-Dzien dobry-powiedziala slodko Miranda i nie mogla przestac patrzec na Rene
Ona mu sie tez bardzo spodobala
-Rene Campos-przedstawił sie
Ona sie nie mogla przestac do niego usmiechac
-Bardzo sie cieszymy ze pan bedzie naszym wspólnikiem
-Tak ja tez sie ciesze-odparł usmiechniety Rene
Zwłaszcza że bede pracował z tak piękną kobietą
Miranda sie zarumienila
-Niech pan nie przesadza-powiedziala a potem spojrzala na Miguela który nie wygladal na takiego zadowolonego
-Mówmy sobie po imieniu-powiedzaił Rene i spojrzał na Miguela-Ty pewnie Miguel jsetes
-Tak-odparł-We własnej osobie
-Przepraszam panów-powiedziala Miranda-Zaraz wracam
-Nie zła laska-powiedzaił Rene
-Tak-odpowiedział Miguel-Zajęta
-Jestes jej chłopakiem?-zapytał Rene
-Nie,mój brat-odpowiedział-Jest lekarzem
a ja jestem jej były męzem
-A to ciekawe-odpowiedział
Miranda po chwili wrócila
-O czym rozmawialiscie? zapytala
-O niczym-odpowiedział Rene
Miranda tylko podejrzliwie na nich spojrzala
-Pójde się czeogs napic w gardle mi zaschło-powiedział odchodzac Miguel
Miranda usiadla
-Moze pogadamy o interesach przy kolacji-powiedział Rene-Co ty na to?
-Bardzo chetnie-powiedziala-Sprawde tylko czy Miguelowi bedzie pasowac
-Moze lepiej my dwoje-powiedział
Lepiej oboje niz w troje
-Ale przeciesz to dyskoteka Miguela-powiedziala-Nie mozemy nic bez niego postanowic






Odcinek 258

-No dobra-powiedział-To pogadajmy z nim
-Zaraz wracam-powiedziala i podeszla do Miguela ktury nie wygladal na zadowolonego
-Mily nasz wspólnik-powiedziala Miranda
-Tak bardzo-odpowiedział
-Nie bylo cie calej nocy-powiedziala podejrzliwie-Gdzie byles?
-Prosze cie nie prowadź ze mną wywiadu-odpowiedział-Specerowałem
-Przepraszam-powiedziala-Rene powiedzial ze chce isc z nami na kolacje
-Idź z nim ja mam wazniejsze sprawy-odparł Miguel
-Jesli tak chcesz-powiedziala troszke smutno
-Potem powiesz mi co chce zmienic Rene-odpowiedział Miguel
Ona tylko poszla
A do Miguela przyszła Camila
-Czesc-powiedziala z usmiechem
-Co tu robisz?-zapytał
-Przyszlam do narzeczonego-powiedziala
-Rene jest twoim narzeczonym?-zdziwił się
Poszedł z moją wspólniczką omówic interesy
-Tak to mój narzyczony-odpowiedziala-Z kim poszedl?
-Z Mirandą-odpowiedział
-Co? zdziwila sie i zarazem zaczela sie martwic
-Spokojnie,Miranda zmieniła się
napewno nie pójdzie z Rene do łóżka-był tego pewien
-Nie znasz Rene-powiedziala-Jesli jemu sie spodobala Miranda to juz nikt, ani ja ani ona ani ty nie masz nic do powiedzenia
Miguel spojrzał na Camile
-No cóż Miranda nie jest moją żoną
tylko dziewczyną Sergia więc to juz nie moja sprawa-odpowiedział Miguel
-Jesli chcesz zeby brat cierpial...-powiedziala i chciala isc
-Nie martw się-odpowiedział Miguel
Miranda nie da sie Rene napewno mu nie ulegnie
-Obys mial racje-powiedziala i wyszla
Miguel napił się whisky
i poszedł do swojego pokoju
tam czekała na niego Laura
Miguel napił się whisky
i poszedł do swojego pokoju
tam czekała na niego Laura
-Laura?-zdziwił sie jej widokiem-Co tu robisz?
-Wpadłam bo się stęskniłam-odpowiedziała podchodzac do niego-A ty nie teskniłes?
-Bardzo-usmiechnął się-Nawet nie wiesz jak bardzo cie kocham
-Ale ja bardziej-Laura i Miguel byli w sobie bardzo za kochani zaczeli sie namietnie kochać...
Sergio siedzial przy barze
Miguel i Laura po chwili namietności w pokoju
podeszli do niego
-Czesc Sergio-powiedzaił Miguel
Ty nie w pracy?
-Nie-powiedzial-Juz skoniczylem
-Acha-odpowiedział Miguel
Miranda jest na spotkaniu w interesach
-Sama? zapytal zdziwiony
-Z nowym współwłascicielem-odparł Miguel
-Kobieta? zapytal i blagal zeby to byla kobieta
-Mężczyzna-odpowiedział Miguel-Rene Campos
Jak Sergio uslyszal ze to meszczyzna to sie zdenerwowal
-A dlaczego ty nie poszles? zapytala
-Spokojnie,nie poszedłem bo nie znam sie dobrze na interesach a Miranda jest dobrą bizneswoman-wyjasnił
-Nie chce zeby jakis bogaty biznesman chodzil na kolacjie z moja dziewczyna pod pretekstem ze chce omówic interesy-powiedzial
Lepjej juz jak ty z nia jestes bo wiem ze do niczego nie dojdzie
Miguel zakrztusił sie whisky
-Cos sie stalo? zapytal Sergio
-Chyba powinienem odstawic whisky-skłamał Miguel
-Kurcze-powiedzial Sergio-Oby temu Rene nie spodobala sie Miranda bo inaczej nie wiem co zrobie
-Spokojnie-powiedział Miguel
Musisz jej uwierzyc zaufać ona cie kocha
Rene napewno jej nie zdobędzie,jesli chcesz
moge tam pójść
-Spoko-powiedzial-Ale na reszte tych spotkani idziesz z nimi
-Tak jest-usmiechnął sie Miguel






Odcinek 259

W restauracji...
-Miło ze bede miał taką uroczą wspólniczke-mówił Rene
-Niech pan nie przesadza-powiedziala z usmiechem
-W czym ci przeszkadzam?-zapytał-I chyba bylismy po imieniu
-Pan mi nie przeszkadza-powiedziala-tylko przesadza z komplementami
-Przestań z tym panem bo poczuje sie staro-usmiechnął sie uwodzicielsko-A przeciez mozemy zostac bardzo dobrymi wspólnikami
-No dobrze, Rene-powiedziala-A chcial bys cos zmienic w dyskotece?
-Kolor dyskoteki mi sie nie podoba-powiedział-A także...własciciel mi sie nie podoba
-Dlaczego ci sie nie podoba Miguel? zdziwila sie Miranda
-Za duzo alkoholu naduzywa-powiedział Rene-Będzie nam tylko przeszkadzał
-To moze i prawda ze trosze pije-powiedziala-Ale znam go od tak dawna i...
-Mi sie wydaje że on powinien odejść ze spółki-odparł Rene-I to jak najszybciej bedzie nam tylko sprawiał kłopoty,widac ze to nałogowy alkoholik
-Nie obrazaj Miguela-powiedziala-To mój dobry przyjaciel i juz nie raz uratowal mi zycie.
Do tego jest bardzo dobrym wspolnikiem
Rene usmiechnął sie
-Poczekamy zobaczymy-powiedział
Miranda juz byla zla i chciala isc
-Moze napijesz się teqili-zaproponował
A jesli chodzi o Miguela to nie przejmuj się
nie zamierzam go wywalać to w końcu jego interes
-Dobrze-powiedziala i byla juz spokojniejsza
-I rozluźnij sie nie bądź taka spięta-powiedział nalewając jej wódke-Za naszą współprace
-Za nasza wspólprace-powiedziala z usmiechem i sie napila
Po chwili ona juz była troche wstawiona
a Rene przyglądał jej sie rozluźnionej
Ona sie dziala i sie caly czas usmiechala
-Co tak patrzysz? zapytala slodko
-Bo bardzo mi sie podobasz-powiedział szczerze
i przysiadł sie blizej-Masz takie piekne oczy i piekne usta spragnione pocałunków najlepszego mężczyzny
-Mam juz takiego-powiedziala-Najlepszego
Lecz nie mogla zaprzeczyc ze spodobaly jej sie te komplement
-Ja jestem lepszy-usmiechnął się
Taki cudowny zakazany owoc
-Nie jestes zakazany-powiedziala
-Jestem-ugryzł jabłko-Jestem wspaniałym kochankiem nie jedna mi to mówiła
-Moze-powiedziala-Ja mialam duzo dobrych
-Na przykład?-zapytał dolewając jej wódki
Chyba Miguel nie był taki dobry jak ja moge byc
-Miguel byl bardzo dobry-powiedziala-Lecz jego brat tez jest wspanialy
Ich kuzyni sa sa wporzadku i jeszcze mialam jakiegos dobrego
-Przeleciałąs całą rodzine Santiago-usmiechnął sie Rene-Nie chcesz spróbowac ze mną?
-Kocham Sergia-powiedziala
-A ja kocham moją dziewczyne-powiedział
Ale czasami trzeba sie zabawic
-Moge sie dosc zabawic z Sergiem-powiedziala i wypila wodke
-A gdyby był taki nie udolny w łóżku
to pewnie bys go zostawiła-powiedział
-Moze i tak-powiedziala-Lecz teraz nareszcie jestem z Sergiem i nie chce to zepsuc
-Powiedzmy gdyby nie było Sergia
to czy wróciłabys do seksu z Miguelem?-pytał
Mirandzie zrobilo sie glupio
Nie wiedziala co powiedziec
-Lepjej o tym nie rozmawiac-powiedziala troszke spieta
-Odpowiedz na moje pytanie-prosił
Czy Miguel rzeczywiscie jest taki swietny w te klocki?
-Tak-powiedziala szczerze-Jest jeden z najlepszych
Rene poczuł ukłucie zazdrości
usmiechnął sie niesczerze
-Lecz to tylko seks-odparla
-No napewno,ale wiesz ja moge byc od niego sto razy lepszy-powiedział-Nie ciągnie cie do niego?
Miranda nie chciala odpowiedziec na to pytanie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:27, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 260

-Mozesz mi zaufac-odpowiedział-Jestesmy przeciez wobec siebie szczerzy wiec odpowiedz mi na to pytanie bo nie dam ci spokoju
-On jest teraz z moja siostra-powiedziala
-I co z tego-powiedział
-Nie moge jej zdradzic-powiedziala
-A czy ja ci mówie ze masz ją zdradzic?-zapytał
Ja sie tylko pytam czy masz nadal do niego pociąg seksualny
-Tak-powiedziala bo juz miala dosc
-No to trzeba było tak od razu-mówić i pomyslał- Musze zniszczyc mojego rywala Miguela Santiago
-Juz powinnam isc-powiedziala ale jak wstala nie mogla ustac na nogach
-Odwioze cie-zaproponował-W tym stanie nie powinnas prowadzic
-Dziekuje-powiedziala
Wyszli po chwili do samochodu
-Ale napewno to nie bedzie za duzy klopot dla ciebie? zapytala
-Nie,uwielbiam odwozic wstawione kobiety-odpowiedział
Ona sie usmiechnela i wsiadla do samochodu
Po chwili byli juz w dyskotece
Rene jednak odjechał bo nie chciał widziec Miguela
Ona potem weszla do dyskoteki
Miguel zauwazył ją
-Juz wróciłas-powiedział-A gdzie pan Campos?CZy jak mu tam?
-Odwjozl mnie-powiedziala i wciaz byla troszke wstawiona
-A ty widze jestes wstawina-powiedział
-Tylko troszeczke-powiedziala z usmiechem-A gdzie Sergio i Laura?
-Sergio poszedł do domu
a Laura musiała cos załatwic w Miami-odparł
-Miami? zapytala-To kiedy wróci?
-Późnym wieczorem-odpowiedział
-Acha-powiedziala-Ja juz lepjej tez pójde do domu
-Odwioze cie-powiedział
-Dzieki-powiedziala
Wyszli z dyskoteki
wsiadła ona do samochodu Miguela
była w minicówce wiec Miguel widział jej sliczne długie nogi
Miranda siedziala i przygladala sie Miguelowi
Byl bardzo przystojny i meski
Miguel włączył nastrojową muzyke
-No i jak było na spotkaniu?-zapytał
Ona nie wiedziala co powiedziec
Ze powiedziala Rene ze Miguel wciaz ja pociaga czy ze Rene chcial sie z nia zabawic
Miguel spojrzał na nią
-No chyba nie milczeliscie całej godziny-zapytał
-No nie-powiedziala z usmiechem
Ale rozmawialismy o rzeczach kture cie napewno nie interesuja
-Acha-odpowiedział-Ale chyba nie dostawiał sie do cieie?
Miranda sposcila glowe
-Co jest?-zapytał
-Nic-powiedziala bo nie chciala martwic Miguela
Miguel zatrzymał sie koło lasku
i spojrzał na nią
-Powiedz mi prawde czego chciał od ciebie Rene?
Dostawiał sie do ciebie?Chciał od ciebie czegos?
-Najpierw chcial sie ze mna zabawic-powiedziala-Lecz ja sie nie zgodzilam, a potem pytal sie rózne zeczy o ciebie i o mnie
Miguel spojrzał w dal
-I co?Co chciał wiedziec o mnie?-pytał
-Pytal sie mnie czy wciasz mnie pociagasz-powiedziala-I czy jesli nie bylo by Sergia czy wrócila bym do seksu z toba i czy byles az takim dobrym kochankiem
-Wkurzający gosciu-zdenerwował sie Miguel
Przeciez oboje wiemy ze nadal mnie pociągasz i ze ja ciebie tez pociagam
-Tak-powiedziala i spojrzala przed siebie
On dotknął jej kolana
-Spokojnie pogadam z Rene
odczepi sie od nas-powiedział
Jak on dotkna jej kolana przyeszly jej dreszcze
-Dobrze-powiedziala i spojrzala mu w oczy






Odcinek 261

Miguel usmiechnął się
do niej tym swoim diabelskim usmiechem
i pełnym romantycznosci wzrokiem
Ona wtopila sie w jego wzrok
-Czemu tak na mnie patrzysz?-zapytał chociaz znał odpowiedź
Ona szybko spojrzala sie w inna strone
-Nie nic-powiedziala spieta
On zabrał swoją reke z jej kolana
Ona znowu na niego spojrzala
-Dlaczego musisz mnie tak pociagac? pomyslala-Dlaczego?
Miguel ruszył
-Z trudem sie powstrzymuje przed pocałowaniem jej-pomyslał-Czemu ona nadal mnie tak pociąga jej nogi jej ciało jest dla mnei czyms sam tego nie potrafie okreslic
Bylo jej goraca i otworzyla okno i niechcacy wypadla jej torebka
-Zaczymaj sie-powiedziala
On zatrzymał się
Torebka gdzies wpadla do lasu
-Pomorzesz mi poszukac? zapytala
-Tak-odpowiedział wysiadając z samochodu
Ona tez wysiadla i poszli razem do lasu
Długo tak chodzili az zagłebili sie w lesie
-Pięknie tu-powiedział Miguel
-Tak naprawde-powiedziala i podeszla troszke blizej
Miguel usiadł przy drzewie
-Miejsce wspaniałe takie romantyczne-połozył się na trawie
Ona sie polorzyla kolo niego
-Bardzo romantyczne-powiedziala
Miguel spojrzał na nią
-Znalazłas torebke?-zapytał
-Tak-powiedziala i ja mu pokazala
-To super-powiedział
Mozemy wracać
-Tak-powiedziala lecz nie chciala
-Nie chce mi sie-rozesmiał sie Miguel
-To zostanimy-powiedziala
Miguel spojrzał na nią
-Chcesz tu zostac?-zapytał
Wiesz co sie stanie
Ona sie usmiechnela
-No dobra jesli chcesz mozemy isc-powiedziala
On wstal
-To pomoz mi wstac-powiedziala
Jak mial jej pomuc wstac sam spadl na nia
-Ale z nas nie dorajdy-rozesmiał sie Miguel
ich usta były blisko
-Tak-powiedziala z slodkim usmiechem
Miguel takze usmiechnął sie ten usmiech zawsze doprowadzał Mirande do szaleństwa w koncu Miguel podniósł ją
-Jedźmy juz bo chyba zaraz będzie burza-powiedziął
-A tak milo bylo-powiedziala uwodzicielsko
-Ale mam na nią ochote-pomyslał
-Szkoda ze musi sie wracac-powiedziala-Jest tu tak romantycznie
-To prawda-powiedział Miguel siadając-Burza pewnie zaraz bokiem przejdzie posiedzmy tu jeszcze
-Wiesz chyba sie uderzylam-powiedziala i podniosla troszke jeszcze spudniczke i pokoazala mu siniaka
Miguel spojrzał na jej piękną noge
-Uu moje biedactwo-powidzaił czule
-Bardzo boli-powiedziala i polorzyla jego reke na jej udzie
-Napewno przejdzie po pocałunku-on pocałował jej udo tak jak on tylko potrafił
Ja bardzo podniecil ten pocalunek
Miguel potem spojrzał w jej oczy
-Juz przestało?-zapytał
-Prawie-powiedziala z usmiechem-A moze ty sie gdzies uderzyles?
-Tak-odpowiedział podejmując tą gre
Uderzyłem się w szyje i mnie teraz troche boli
Ona usidala mu na kolanach i zaczela go calowac po szyji
On objął ją w talii i był juz tak rozpalony ze nie mógł wytrzymac no a na dodatek ona siedziała na kolanach czuł jej ciało przy sobie
-Podniecasz mnie-mówił
Ona chciala z nim troszke pograc
Potem wstala
-Dobrze ze juz nie boli-powiedziala
-Tak tak nie boli-odpowiedział
A ciebie juz nic nie boli?
-Chyba mnie juz nic nie boli-powiedziala-Ale nie wiem..
-Mnie bolą plecy uderzyłem sie o korzeń drzewa-odpowiedział
Ona podeszla do niego i glaskala go po plecach
-Boli? zapytala
-Nie w tym miejscu-powiedział
Troche niżej
Ona glaskala go coraz nizej
Miguel usmiechał sie
-Dziekuje-powiedział
-Ciesze sie ze moglam pomuc-powiedziala z uwodzicielskim usmiechem
Miguel takze usmiechnął się
-Jestes cudowna-powiedział
Ona znowu usiadla mu na kolanach
-Naprawde? zapytala
Miguel usmiechnął się
-Co ty ze mną robisz-powiedział całując ją po szyi-Jestes cudowna





Odcinek 262

Ona sie tylko usmiechnela
Miguel takze sie usmiechnął
-Chyba powinnismy wracac-powiedział
-Napewno tego chcesz? zapytala i usiadla jeszcze blizej jego na kolanach
-Jesli usiądziesz jeszcze bliżej to wiadomo co zrobie-powiedział-Bede cie piescił kochał i całował
-Jakos nie wierze-droczyla sie z nim
-Nie?-zapytał-Chcesz sie przekonac?
Powiedz jak to to zrobie
Ona usiadla blizej
-Nie wierze ze cos zrobisz-szeptnela mu du ucha
-A co mam zrobic?-zapytał
Ona zaczela go lekko calowac po szyji
-Nadal tak namietna-mówił cicho
Ona wziela jego reze i polorzyla je na jej udach nadal go calowac pĺ szyji tylko namietniej
-Nie wytrzymam zaraz-powiedział
Potem wziela jedna z jego rak i ja pod swoja bluzke
Miguel był juz bardzo rozpalony
-Jeszcze chwila a wybuchne-powiedział
Ona zaczela go dotykac po klacie i udach
Miguel jednak wstał
-Nie wiem-powiedział-Czy to dobry pomysł
Ona tez wstala
Podeszla do niego i bardzo namietnie go pocalowala
-Naprawde tego chcesz?-zapytał
Chcesz sie ze mną kochac?Byc ze mną?
-Pocagasz mnie-szeptala mu do ucha
Wziela jego jedna rek pod swoja bluzke
-Tez tego chcesz-dodala i wziela jego druga reke i polorzyla ja na jej udzie pod slódniczka
-Moja słodka-mówił i zaczął striptiz
Ona przygryzla swoja warge
Bardzo pragnela w tym momecie Miguela
-Pragniesz mnie-mówił wiedząc ze ona tego pragnie-Pragniesz co?
-Bardzo-powiedziala seksownym glosem i wzrokiem
Miguel usmiechał sie do niej i rozebrał się
-Rozbieraj sie-powiedzia-Chce cie widziec nagą
Ona sciagnela swoja mini i miala tylko stringi
Potem sciagnela bluzke
-Z reszta chyba mi pomorzesz? powiedziala podchodzac do niego
Miguel zaczął dotykac ją po posladkach
-Połóż się-rozkazał chipnotyzującym wzrokiem
Ona polorzyla sie na zemi czekajac na jego nastepny krok
On usiadł na jej nogach trawa była mokra
i podniecająca
-Rób ze mną co chcesz-mówił kładąc sie na nią całym ciałem
-To ty mozesz ze mna zrobic co chcesz-powiedziala
Miguel usiadł na niej i połozył swoje ręce na jej brzuchu i po całym ciele dotykał ją zmysłowo bardzo jej sie to podobało
Potem go przyciagnela do siebie ze sie polorzyl na niej i zaczela sie z nim namietnie calowac potem zaczela go calowac po szyji






Odcinek 263

Jednak Miguel wstał z niej
-Lepiej chocmy do samochodu-powiedział
Ona spojrzala na niego
Szybko ubrala bluzke i spodniczke a potem wybiegla z lasu
Miguel wsiadł nagi do samochodu
-W samochodzie bedzie nam bardziej namietnie-wyjął wódke-Jesli mamy sie zabawic to zróbmy to porzadnie-dotykał swoją ręką jej nogi
-Ja myslalem ze nie chciales-powiedziala
-Chce to za mało powiedziane-pocałował ją w szyje
Pragne tego,tylko błagam cie nei mów ze ty juz tego nie chcesz
Ona sie usmiechnela
-Widze jak wielką masz na mnie ochote
wiec sie teraz nie wycofuj nie bedziemy tego załowac
bo nikt sie nie dowie-mówił-Nikt tak jak ja cie nie zaspokoi powiedz to co czujesz teraz mów co czujesz
Ona usiadla na przeciwko niego
-Bardzo cie pragne-powiedziala spokojnie-Chce byc teraz z toba
I usiadla dalej od Miguela
Miguel połozył swoje rece na jej udach
a ona gładziła jego włosy
-Jestes wspaniała-mówił-Najwspanialsza na swiecie
zaczął jej rozpinac stanik i całowac po brzuchu
rozebrał ją całkowicie ona lezała na nim fotel odsunął tak ze był z niego lezał nigdy tak sie nie kochali byli w samochodzie i było im cudownie to doprowadzao ich do szaleństwa
Po chwili...
Miranda zaczela sie ubieracz
-Lepjej juz jedzmy-powiedziala
-Jestes tego pewna?-zapytał dotykając jak namiętniej jej pleców i całując jej brzuch-To nasza ostatnia szansa zeby sie zabawić póxniej juz nigdy tego nie zrobimy
-Nie chce zeby Sergio sie martwil-powiedziala-Jedzmy juz i nikomu nie mozemy o tym powiedziec
-Spójrz na mnie-poprosił-Straciłas szanse na seks ze mną,juz nigdy ci nie ulegne rozumiesz nigdy
-Spokojnie-usmiechnela sie-Jak nie ty to inny
-Z nikim ci nie bedzie tak dobrze rozumiesz tu i teraz-i zaczął ją szalenie całować-Z nikim rozumiesz z nikim
Miranda go odepchnela
-Przestan Miguel-powiedziala-Juz czas jechac
-Nie-powiedział-Masz mi sie teraz oddac
widze ze tego pragniesz nawet jak bedziesz z innym
to bedziesz szukała mnie a ja wtedy nie bede cie chciał wiec jak bedzie ulegniesz mi czy juz nigdy mi sie nie oddasz
-Jedzmy juz do domu-powiedziala-Nie szalej
On ją odepchnął i załozył bluzke
-Ubieraj się-powiedział i chciał ruszyc ale nie mógł zapalic samochodu-No to mamy pecha
-Jakiego? zapytala juz zmeczona tym wszystkim
-Będziesz musiała mnie znieść dzisiejszej nocy-powiedział-Jest juz późno wiec samochód nie ruszy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:22, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 264

-To ja zadzwonie po taksowke-powiedziala-Albo po Sergia
-Nie ma zasięgu-powiedział i spojrzał przed siebie-Tam jest chata chyba opuszczona tam spedzimy dzisiejszą noc jturo cos spróbuje zrobic
-To chodzmy-powiedziala i zaczeli isc
Miguel pierwszy wszedł do chaty tam nikogo nie było
chata była opuszczona
-No przynajmniej jest łazienka-powiedział
-Jaki luksus-powiedziala z ironia
-No nic innego nie wyczaruje-powiedział ironicznie
Dobra gdzie chcesz spac?W łózku czy na fotelu?
-Mi to nie robi roznicy-powiedziala
-Ok-zgodził sie-Że jestem dżentelmenem to bede spał na fotelu,spisz w łóżku
-Dobra-powiedziala i polorzyla sie na lószku
Zaczęło lać i zabrakło swiatła
-Swietnie-powiedziala Miranda ktora zaczela sie bac
-To tylko deszcz-powiedział Miguel zdejmując bluzke buty oraz spodnie i usiadł na fotelu
-Mozesz tez spac na lószku-powiedziala Miranda-Nie bede nie mila
Miguel usiadł na łóżku
-Dziekuje fotel nie wygodny-odpowiedzial
-Lószko tez nie za bardzo-powiedziala i sciagnela bluzke i spódniczke i przykryla sie jednym kocem
-A jakie chciałas łóżko w opuszczonej chacie?-zapytał nadal siedząc na łózku-Mi sie tam podoba lepsze łóżko od podłogi
-Moze-powiedziala
Nagle błysło sie i bardziej zagrzmiało
deszcz padał gorzej
Miranda zaczela sie bac
Wlasnie takie rzeczy sie dzialy w horrorach, opuszczona chata, deszcz i brak swiatla
Miguel podszedł do okna
-No nie źle sie rozpadało-powiedział
I znowu usłyszeli burze
Miranda zaczela sie czesc
-Boisz sie?-zapytał
-Ta..tak-powiedziala
Burze było słychac coraz głosniej
-Cho..chodz-powiedziala do Miguela
-Jestes pewna?-zapytał-Przeciez nie chciałas zebym sie do ciebie zblizał nawet na krok
-Przestan sie wyglupiac-powiedziala zla
-Ja sie nie wygłupiam-spojrzał w dal
Deszcz rozpadał sie na dobre burza tez nie przechdziła strasznie byo ją słychac
On poszedl i polorzyl sie na lószku a ona sie do niego przytulila bo bardzo sie bala
-Spokojnie-powiedział-jestem przy tobie
-Boje sie-powiedziala
-Przy mnie nie musisz się niczego bać
obronie cię-powiedział-Jestem twoim rycerzem
-Nie przesadzaj-powiedziala-Jestes rycerzem mojej siostry
-Teraz jestem twoim-powiedział-Bo tu jestem
Nagle uslyszeli wielki grzmot
Ona sie do niego mocniej przytulila i polorzyla swoja jedna gola noga na jego nogi
-Powinienem ją teraz odtrącic-pomyslał
Co ty burzy się boisz,nie bądź dzieckiem
chciał sie uwolnic ale ona trzymała go bardzo mocno
-Tak boje sie-powiedziala-To jest straszne
-Nic strasznego w tym nie widze-powiedział
-Tak wszystkie horrory sie zaczynaja-powiedziala glaszczac jego klate
-Moze lepiej się połóż-powiedział
I zasnij






Odcinek 265

-Przeciesz juz leze-powiedziala
-No to moze usnij-powiedział
-No wiesz ale ostatnio zawsze jak mam usciac to ktos mnie przytula-powiedziala
-Czyli mam cie przytulic?-zapytał
-Tak-powiedziala i jeszcze bardziej sie do niego przytulila
-Przy mnie nic ci nie grozi-pogładził ją po plecach
Jej sie to podobalo
-Jak milo-powiedziala z usmiechem
Miguel takze sie usmiechnął
-Burza ustała to mozesz zasnąć-powiedział
-Tak-powiedziala i po chwili dodala-Ale wiesz tak w staniku to nie wygodnie spac
Ale nie mogla rozpiac
-Pomozesz mi? zapytala
-Tak-odpowiedział i pogładził ją po plecach
usiadł za nią ze jego kolana dotykały jej bioder rozpiął jej stanik
-Dziekuje-powiedziala i rzucila stanik
-NIe musiz mi dziekowac-powiedział
Ona potem znowu polorzyla sie przytulona do niego
Miguel czuł jak gorące jest jej ciało
a ona czuła jego umiesnione ciało
-Pójde sprawdzic czy deszcz przestał padac-powiedział
-Nie musisz-powiedziala glaszczac jego nogi swoja noga-Itak bedziemy mysieli tu spac
-Tak-usmiechnął sie uwodzicielsko-Ale i tak chciałem cos sprawdzić
-To idz, ja tu bede czekala-powiedziala uwodzicielsko
Miguel podszedł do okna samochód był na swoim miejscu deszcz przestawał padać i burza ustała
-No to nie musisz sie niczego bać-powiedział-Deszcz przestał padac a burzy nie bedzie już
-To dobrze-powiedziala i odwrocila sie na drugi bok
Miguel usiadł na łóżku i wziął do ręki jej biustonosz
powochał go
-Cudowna-pomyslał-Dobranoc
Ona po chwili usnela
Rano kiedy sie obudziła Miguela przy niej nie było
była tylko jego koszula






Odcinek 266

Ona ubrala jego koszule i zaczela go szukac
Zastała go reperującego samochód
był on umorusany ale i tak był pociągający
-Dobrze ci idzie? zapytala
-Akumulator-powiedział-Chyba bedziemy musieli tu spedzic czas do południa
-A dlaczego wlasnie do poludnia?
-Bo do południa akumulator sie załaduje-odpowiedział
-Dobrze-powiedziala
-Widze ze załozyłas moją bluzke-powiedział
-Tak-powiedziala z usmiechem-Przepraszam
-Nie musisz przeprasza-odpowiedział-Nos ją sobie
-Dzieki-powiedziala
Miguel usmiechnął sie
-Pójde pod prysznic strasznie wyglądam-powiedzial
-Dobrze idz
Po chwili Miguel był pod prysznicem
Miranda za to jeszcze poszla sie polorzyc
Miguel wyszedł w reczniku z pod prysznica
-Nie przeszkadza ci mój widok?-zapytał
-Nie-powiedziala-Oczywiscie ze nie
-To fajnie-Miguel usiadł na przeciwko łózka gdzie lezała wyjął gazete i zaczął udawac ze ją czyta
Miranda za to nie wiedziala co miala porabiac
Strasznie sie nudzila
Miguel to zauwazył
-Widze ze sie nudzisz-powiedział
Chcesz pogadac czy zagrac w butelke?
-Zagrac w butelke? zapytala
-Tak,albo w rozbieranego pokera-odparł
Zeby sie nie nudzic
-Nie-powiedziala-Lepjej poczekajmy tylko zebysmy juz mogli pojechac
-No dobra-zgodził się i podszedł do okna
zauwazył jakąś piękną kobiete wyglądała na tutejszą więc do niej wyszedł-Czesc ty ztąd jestes?
Kiedy ona sie odwróciła on zaskoczony na nią spojrzał-Kassandra?






Odcinek 267

-Miguel? zdziwila sie-Widze ze jednak zyjesz
-Tak,ale co ty tu robisz?-zapytał
Mieszkasz tu?
-Tak-powiedziala-Przeprowadzilam sie tu
A ty uciekles oddemnie
-Źle zrozbiłem-usmiechnął się-Mogłem nie odchodzic
było mi z tobą wspaniale
-Naprawde? zapytala z usmiechem
-Tak-powiedział-Jestem tu z jedną taką która nie ma na mnie ochote albo moze to ukrywa moze ją zachęć jakos wiem ze obserwuje nas z okna weź cos zroób pocałuj mnie albo cos
Ona go namietnie pocalowala
Miranda to wszystko widziała i zrobiła sie cholernie zazdrosna,Miguel natomiast po chwili całowania usmiechną sie do Kassandry
-Dzieki-powiedział-I moze to kiedys powtórzymy
-Chetnie-powiedziala
-No to do nastepnego razu-pocałował ją i wszedł do chaty-Juz jestem
Miranda sie nie odzywala
-Co jest?-zapytał
-Nic-powiedziala i szukala stanika-Widziales gdzies mój stanik?
Miguel wyjął z pod kołdry
-Prosze,ale o co ci chodzi?-podał jej stanik
Ona wziela stanik a potem sie odwrócila do niego i sciagnela jego koszule i rzucila ja na lószko
Potem chciala obrac sobie stanik ale on podszedl ja od tylu i ja przytulil i odebral jej stanik
-Co robisz? zapytał
-Wiem że nadal cie podniecam
i widziałas mnie z Kassandrą-zaczął-Ale to tylko tak żeby cie wkurzyć
I zaczął ją całowac po szyi i dotykac jej piersi
Nalezysz do mnie zawsze bedziesz poddaj sie tej namietnosci pragne cie a ty pragniesz mnie
-Ale Miguel...-zaczela
-Bez zadnych ale-coraz bardziej macał jej piersi-Podoba ci sie to?Wiem ze ci sie to podoba więc poddaj sie tej namietnosci bo nigdy nie przestaniemy tego do siebie czuc wiec nie warto uciekac przed przeznaczeniem






Odcinek 268

Ona wziela od niego stanik
-Nie naleze do nikogo ale jestem z Sergiem-powiedziala ubierajac stanik
A ty jestes z moja siostra
Miguel odsunął ją od siebie
-Dobra-powiedział-Nigdy więcej
-Dziekuje-powiedziala-Zostanimy przyjaciolmi
-Przyjaciółmi-powiedział ironicznie-Mozemy
ale potem nie mów ze nie ostrzegałem że cos bedzie nas do siebie przyciągało
-To tylko chwilowe-powiedziala
-Zobaczymy-powiedział-Ide sieubrać
I poszedł po chwili wrócił ubrany
Kilka godzin później jechali juz w samochodzie
do domu
Miranda wyszla z samochodu a z domu wybiegl Sergio
Obja ukochana i ja pocalowal
-Dlaczego cie tak dlugo nie bylo? zapytal
A ona spojrzala na Miguela
-Jechalismy do domu-zaczął Miguel-Ale samochód nam sie zepsuł burza nas zastała,ale juz naszczescie jestesmy
-To dobrze ze nic ci nie jest-powiedzial Sergio i znowu pocalowal Mirande
-Dziekuje kochanie ze tak sie o mnie martwiles-powiedziala i go pocalowala-Kocham cie
-Ja ciebie tez-powiedzial z usmiechem Sergio
-A Laura?-zapytał Miguel-Jest w domu?Czy nadal w Miami?
-Juz jest w domu-powiedzial Sergio
-To dobrze-powiedział Miguel
Życze miłego dnia
I wyszedł
Miranda sie za to przytulila do Sergia
Tak bardzo go kochala, nawet wiecej niz zycie i dlatego tez postanowila odnowic swoje zycie i na zawsze zyc szczesliwa z Sergiem i ze juz nigdy go nie zdradzi
Kilka miesięcy później...
Miranda wciasz pracowala z Rene i z Miguelem ale coraz czesciej byla w domu z Sergiem i zaniedbywala prace
Sergio zato byl wciasz bardzo dobrym lekarzem ale tez byl czesciej w domu z Miranda
Rene natomiast coraz bardziej podrywał Mirande
i nawet czasami mu sie to udawało coraz czesciej kłócił sie z Miguelem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:23, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 269

Miranda wlasnie przyszla zaspana do pracy i zastala kluconcych sie Miguela i Rene
-Nie bedziesz mi mówił co mam robic!-krzyczał Miguel
To mój interes!
-Takze mój-mówił Rene
-Przestancie sie kucic-powiedziala zaspana Miranda
-To Miguel zaczął-powiedział Rene
-Zawsze musisz sie wtrącac-powiedział Miguel
-Przestancie-powiedziala-Musicie sie jakos przestac kucic
-Z nim sie nie da pracowac-Miguel wsciekły wyszedł wsiadł do samochodu i odjechał
-Co sie dzieje? zapytala Miranda Rene
-Ten idiota wtrąca sie do wszystkiego-powiedział Rene-A sam nie pracuje tylko pije
-A co powiedzial? zapytala-Co mu nie pasuje?
-Nie pasuje mu wszystko-odparł
-To znaczy? zapytala
-Nie pozwala zmienic dyskoteki-powiedział-Cały czas tylko się ze mną kłuci
-Spokojnie-powiedziala Miranda z usmiechem-Bedzie dobrze
-Jesli tak dalej bedzie to chyba przywale mu w morde-odparł Rene
-Ju mu juz duzo razy dalam-powiedziala z usmiechem
-Tak?-usmiechnął sie-No to moze jeszcze raz mu sie nalezy
-Moze-powiedziala-To zalezy co zrobil
-Jest leniem-odpowiedział
-To lepjej zebysmy sie zabrali do pracy-powiedziala
-Powiedz to jemu-rzekł Rene-Znowu go gdzies pognało
-Moze nie potrzebujemy go teraz-powiedziala-Itak mozemy popracowac
-Dobra-usmiechnął sie Rene
Potem zaczeli pracowac
Miguel zaszył sie w lesie
ciągle tam ostatnio przebywał i rozmyslał o zyciu
Nagle spotkal tam Kassandre
Nie zauwazył jej bo ona podeszła do niego cicho
Ona zaslonila mu oczy
-Kto tam?-zapytał
-To ja-powiedziala z usmiechem Kassandra
On usmiechnął sie
-Kassandra-powiedział-Miło cie widziec
-Co tam u Ciebie? zapytala
-Leci jakos-odparł-A u ciebie?
-Tak samo-powiedziala-A pomogla ci moja pomoc wtedy?
-Nie-odpowiedział-Ale to juz nie wazne
-Juz nie pocaga cie byla zona? zapytala
-A skąd wiesz ze to była ona?-zapytał
-Jestem wrószka-powiedziala-Odpowiedz mi lepjej na pytanie
-Skoro jestes wróżką to powinnas znac odpowiedź na to pytanie-odparł tajemniczo
-To prawda-powiedziala-Lecz niektóre zeczy chce uslyszec od osoby króra pytam
-I tak i nie-odpowiedział-Jest mi juz całkiem obojetna
-I dobrze-powiedziala-Kocha przeciesz twojego brata lecz jeszcze duzo wycierpi
-Domyslam sie-odpowiedział Miguel
A ty skąd wiedziałas ze tu bede?
-Jestem wrószka-powtorzyla-Lecz nie tylko twoja byla zona duzo wycierpi
Ty i jej siostra tez
-Dziekuje za przepowiednie-powiedział
-Czuje zdrade-powiedziala-Ktora wyjdzie na jaw i potomstwo
-Potomstwo?-zdziwił sie-Nie rozumiem






Odcinek 270

-Jedna z siostr Mendiola bedzie spodziewala sie dwoje dziecko-powiedziala
-Aż dwoje?-zdziwił sie Miguel-Która?Laura czy Miranda?Kassandro musze to wiedziec
-Wiecej juz nie moge powiedziec-powiedziala-Lecz sam zobaczysz w swojim czasie
A z kim najbardziej bys chcial miec dziecko?
-Kocham Laure-powiedział-To z Laurą
ale jesli Miranda urodzi mi dziecko to nim nie pogardze
-Jesli kochasz Laure to chyba znasz odpowiedz-powiedziala-Bo jesli ja kochasz chyba nie przespisz sie z jej siostra?
Miguel wstał z trawy
-Masz racje-powiedzaił-Kocham Laure
i nie przespie sie z jej siostrą nawet jesli
bedzie mnie o to błagała
Ona sie usmiechnela
-Widze ze sie zmieniles-powiedziala-Ale uwarzaj na wspólnika
Jeszcze uprzykrzy tobie i twojej bylej zonie zycie
-Co zrobi Rene?-zapytał
-Duzo-powiedziala
-Co takiego się stanie?-zapytał Miguel
-Nie moge powiedziec-powiedziala-Nie dlugo sie dowiesz
-Jestes tajemnicza,nie podoba mi sie to-mówił Miguel
-Nie moge mówic za duzo-powiedziala-Cos co ma sie stac nie mozna zapobiec
-Ale jakie bedą tego nastepstwa?-pytał
Czy...to ma związek ze mną?
-Moze-powiedziala-Lecz nie tylko
-Ze mną i z....Mirandą?-zapytał
Ona tylko przytaknela
-Cholera-wkurzył sie Miguel
-Lecz z jej siostra i z twojim bratem tez to jest zwiazane-powiedziala
-Nie pozwole ich skrzywdzic
ten idiota Campos moze robic ze mną co chcesz
ale Laura,Sergio i Miranda...nie pozwole ich skrzywdzic...ja musze isc-i szybko wsiadł do samochodu iodjechał
Miranda i Rene juz dlugo siedzieli i pracowali
Rene przeciągał sie i ziewał
-Mam dość-powiedział-Zróbmy sobie przerwe
-Masz racje-powiedziala
-No to co robimy?-zapytał
-A co chcialbys robic? zapytala
-A na co masz ochote?-pytał
-Nie wiem-powiedziala troszke zmeczona
Bardzo bolaly ja ramiona i kregosob
I czula ze potrzebowala by masasz






Odcinek 271

-Może zrobie ci masaż-powiedział
Hmm tylko jest problem bo nie wiem gdzie
musiałabys sie połozyc
-Jak wiesz ze wlasnie byl mi potrzebny masasz? zdziwila sie
-Widze-odpowiedział z usmiechem
-Wiesz nie obchodzi mnie gdzie mam sie polorzyc moge nawet na podlodze-powiedziala-Wszystko mnie boli
-No to ale nie tu bo jeszcze ktos uzna ze robimy cos więcej-rozesmiał sie Rene
-To by dopiero bylo-powiedziala-Najgorsze jesli Miguel bo by myslal ze zdradzam jego brata
-No własnie,albo jakby sam byłby zazdrosny-usmiechnął sie Rene-chocmy do składziku
-No dobrze-zgodzila sie
Po chwili byli w składziku
-Połóz sie-powiedział
Zrobila jak powiedzial
On usiadł na jej nogach i zaczął ją masowac
-Ojejku jak dobrze-powiedziala
Bardzo tego teraz potrzebowala
-Jestem swietnym masażystą-powiedział
Ale i nie tylko
-A w czym jestes jeszcze dobry? zapytala
-W gotowaniu,w interesach-mówił-A najbardziej w łóżku
-W gotowaniu? zdziwila sie-Nie pomyslala bym
Musze kiedys sprawdzic czy teraz mnie nie oklamujesz
-Oczywiscie zapraszam do mnie o kazdej porze-usmiechnął się
-Moze kiedys sie zkusze na to zaproszenie-powiedziala-W interesach wiem ze jestes dobry a w to trzecie...
-Jesli chcesz mozesz sprawdzic czy jestem dobry w te klocki-połozył swoją ręke na jej plecach i zaczął ją kusząco całowac-Nie pozałujesz
-Nie mozemy-zaczela muwic-Przeciesz...
On zaczął ją coraz namietniej całować i dotarł do jej karku
-Podobasz mi sie-mówił-Czemu by nie spróbować
i połozył swoje rece na jej piersiach i powoli je sciskał co ją doprowadzało do szału
-Prosze cie Rene-zaczela-Nie nie...
On potem odwrócił ją na plecy
-Nie opieraj się-i zdjął bluzke był bardzo umiesnionym mężczyzną bardziej od Miguela- Pożadasz mnie widze jak na mnie patrzysz dotknij mnie wiem ze tego chcesz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:41, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 272

Ona spojrzala na cialo Rene
Byla to prawda ze byl pociagajacy ale przeciesz nie mogla
Kusilo ja dotknac go i tak tez zrobila ale potzem szybko zabrala reke
On podniecał sie jej widokiem
-No dalej nikt nas nie zobaczy-kusił ją
-Rene-zaczela-Nie mozemy
-Mozemy-powiedział bardziej uciskawszy jej piersi-Drzwi są zamkniete niktnie wejdzie
-Prosze przestan-powiedziala i próbowala sie wydostac z jego objec ale nie udalo jej sie to
-Powiedz ze mnie pragniesz wiem ze tak jest-zaczął całowac ją po szyi-Dalej
Nagle uslyszeli Miguela ktury wszedl do pokoju obok i ich szukal
-Nastepnym razem to zrobimy-wstał z niej i ubierał sie-Nie wymkniesz mi sie tak łatwo
Ona z strachem sie na niego spojrzala
Rene wyszedł z dyskoteki i odjechał
Jak Miranda zobatczyla Miguela to go przytulila
-Dziekuje-powiedziala
-Za co?-zapytał zaskoczony
-Za to ze przyszles do dyskoteki-powiedziala z starchem
-A to nie ma sprawy-usmiechnął sie
-Objecuj mi ze zawsze bedziesz z nami w pracy-powiedziala-Ze nigdy nie zostawisz mnie z nim sam na sam
-Chciał ci cos zrobic?-zapytał
Jesli tak to owale mu gębe
-Nie rób nic-powiedziala-Badz tylko przy mnie jak on bedzie blisko
-Dobrze-powiedział przytulając ją do siebie-Będę przy tobie nie martw się
-Dziekuje-powiedziala juz z spokojem
-Nie dziekuj mi-poprosił-A co do Rene to jeszcze zobaczymy jaki jest naprawde
-On jest wazny w wspolpracy-powiedziala-Lecz wiesz jaka jestem
Za latwo ulegam i dlatego musisz mi pomuc
-Boisz sie ze mu ulegniesz?-zapytał
No dobra spokojnie obronice cie przed nim
-Tak-powiedziala-Wlasnie tego sie boje
I wiesz jak bardzo kocham twojego brata i nie chce to popsuc





Odcinek 273

-Spokojnie-powiedział Miguel
-Jestes super-powiedziala z usmiechem
-Wiem-usmiechnął się
-Lecz teraz juz musze isc do domu-powiedziala-Sergio czeka
-Idź-usmiechnął sie-Ale moge cie podwieźć
-Nie musisz-powiedziala i poszla
Miguel usiadł przy stole i zaczął pić
wtedy zjawiła sie DIana
-Czesc kotku-powiedziala z usmiechem
-O nie co tu do cholery robisz?-zapytał-Nie masz innego?
-Nigdy z ciebie nie zrezygnuje-powiedziala-Wiesz ze cie kocham
-No to miłe a ja kocham Laure-odparł
-I dlatego ja zdradziles? zapytala
-Byłem pijany-powiedział
-To niczego nie zmienia-powiedziala-Jesli ona sie dowie itak ci nie wybatrzy
-A co zamierzasz jej powiedziec?-zapytał-Nie radze
-A to dlaczego? zapytala
-Bo Laura nigdy mi tego nie wybaczy-odparł
-Wiem-powiedziala z usmiechem-I wlasnie o to mi chodzi
-Upadłas na głowe-zezłoscił sie
Lepiej wynos sie z tad
-A jesli nie? zapytala
-Jesli nie to sam cie z tąd wyrzuce-powiedział
-Napewno chcesz wziasc takie ryzyko? zapytala
-Słuchaj lubiłem cie byłas dziewczyną mojego brata
ale stałas sie okropna-powiedział-Zmiataj z tąd!
Ona sie tylko usmiechnela i wyszla
Miguel wypił jednym tchem whisky
Tydzien póxniej...
Miguel, Laura, Miranda i Sergio siedzieli w dyskotece i nagle wszedl Rene i podszedl do nich


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 18:55, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 274

-Czesc miło widziec wszystkich-spojrzał na Mirande
Ona sie na niego spojrzala
Bardzo sie bala ze cos powie Sergiowi
-Czesc-powiedziala-Co cie tu sporowadza?
-Kto to jest? zapytal Sergio i spojrzal na Rene
-Rene Campos współwłasciciel-przedstawił sie
Sergio spojrzal na Rene, byl przystojnym meszczyzna i widzial jak patrzy na Mirande
Teraz to dopiero zaczal byc zazdrosny
Monco przytulil Mirande
-A ja jestem chlopakiem Mirandy-powiedzial z usmiechem
-To miło-odparł Rene i spojrzał na Miguela-Miguel nie przedstawisz mi swojej dziewczyny?
-To Laura Laura to Rene-powiedział
-Miło poznac-Laura usmiechneła sie miło
-Dlaczego przyszles? zapytala Miranda Rene-Chciales o czyms pogadac czy cos?
-Nie,wpadłem bo chciałem-odparł
-Acha-powiedziala i chciala szybko uciec od Rene-Ja tylko po cos pójde
Potem szybko poszla chciala isc do skladniku by muc sie tam zamknac i pobyc sama lecz nie zdazyla
Rene poszedł za nią
-Uciekasz przedemną?-zapytał-Czy moze przed samą siebie?
Jak ona go zobaczyla zaczela biec i chciala sie zamknac lecz on zdazyl wejsc do skladniku
-Nie uciekaj-zamknął drzwi na klucz
-Co ty robisz? zapytala
-Ty sama tez tego chcesz-i zdjąl koszule-Zdejmuj bluzke i stanik
-Co? zapytala zdziwiona-Nigdy
-Widze jak na mnie patrzysz-zdjął swoje spodnie i podszedł do niej i całował ją po szyi-Jestem sto razy lepzy od Miguela
-Przestan-powiedziala-Nigdy nie zobaczysz mnie naga i nie bede sie z toba kochac
Probowala sie wydostac lecz on byl silniejszy i zaczal ja rozbierac
-Nie krzycz-powiedział dotykając jej tyłka-Rozbieraj się bo nie chce cie brac na siłe a wiem ze ty mnie pragniesz
-Nie rozbiore sie-powiedziala-Oczywiscie jestes przystojny i pocagajacy ale to nie znaczy ze sie z toba przespie
Kocham Sergia
-Sergio cie zdradza widziałem wczoraj go w hotelu-skłamał-I to z kobietą raczej nie opierał sie przy zdradzie
-Co? zdziwila sie-Sergio by mnie nie zdradzil






Odcinek 275

-A jednak-powiedział
-Nie wierze-powiedziala-Klamiesz
Nie masz zadnych dowoduw
Rene wyjął dowody spreparowane
na nich widniała fotka Sergia z jakąś laską
ona jednak nie wiedziała ze to był aktor przebrany za Sergia
-I co?-zapytał-Co tera zpowiesz?
Jak Miranda zobaczyla zdjecia zaczela plakac
Nie mogla powsczymac lzy
-To nie moze byc prawda-powiedziala-Nie mój Sergio
-Sergio jest taki sam jak inni-odparł
-Musze z nim porozmawiac-powiedziala i chciala wyjsc
-Ej ej-zastawił jej drogie-Myslisz ze sei przyzna? Napewno nie
-Nie zostawie tak tego-powiedziala-Musze z nim porozmawiac
-Słuchaj jesli jest takim kłamcą to napweno ci sie nie przyzna-mówił-Lepiej jesli sama go przyłapiesz na gorącym uczynku,ale nie teraz mozesz teraz odpłacic mu pieknem za nadobne uprawiając seks ze mną
-Nie chce byc taka sama jak on-powiedziala-Jesli mam sie z toba przespac to musze najpierw z nim zerwac
On ubrał się
-No cóż-powiedział-Ja sie zmywam
wiesz gdzie mnie szukac
i wyszedł
Miranda za to spojrzala na zdjecia i potem wyszla do reszty i rzucila zdjecia na Sergia
-Co jest?-zapytał Sergio
-Jak mogles? zapytala i otarla sobie lzy
-Ale ze co?-pytał Sergio
O co ci chodzi?
-To zobacz zdjecia-powiedziala
Jak mogles mnie zdradzic?
Ja ci tak ufalam
-Zdradzic?-zapytał-O co ci chodzi?
Ona pokazala mu zdjecia
-Moze teraz pamietasz? zapytala z zloscia
-Nic nie pamietam-rzekł Sergio-To bzdury
-Bzdury? zapytala-Przeciesz widze jak jestes z ta laska na tych zdjeciach
Myslisz ze slepa jestem?
-Ale...kto ci dał to?-pytał
-Sergio,ty nie mogłes jej zdradzic?-zapytał Miguel-Braciszku tylko nie ty
Miranda pokazala Miguelowi zdjecia
-Ale...kto ci dał to?-pytał Sergio
-Sergio,ty nie mogłes jej zdradzic?-zapytał Miguel-Braciszku tylko nie ty
Miranda pokazala Miguelowi zdjecia
-Sergio-spojrzał Miguel na niego-Jak mogłes!
-Ale...nie to nie ja-mówił
-A kto? zapytala Miranda-Swiety Mikolaj?
Laura tez spojrzala na zdjecia
-Sergio cos ty zrobil?






Odcinek 276

-Ale to naprawde nie ja!-krzyczał
Jestem niewinny!
-Wstyd mi za ciebie Sergio-powiedział Miguel
Miranda spojrzala na Sergia
-Juz nie chce z toba byc-powiedziala-Lepjej lec do tej laski
Z nami juz koniec
-Miranda!-krzyczał za nią-Wytłumacze ci!
Nie zdradziłem cie!
Lecz ona go nie sluchala i poszla do skladniku gdzie sie zakluczyla
-Idź lepiej-powiedział Miguel
Laura odprowadź go ja pogadam z Mirandą
-Ja ją kocham-mówił Sergio
-Ale ją zdradziłes-pocałował Laure
Czekaj na mnie w domu-i poszedł do Mirandy
Miranda siedziala w skladniku i plakala
Tak bardzo kochala go lecz on ja zdradzil, juz jej nie kochal napewno
-Miranda-mówił Miguel-Otwórz prosze
-Miguel? zdziwila sie i okluczyla-Co tu robisz?
-Chciałem pogadac-powiedział-Wpuscisz mnie?
-Wejdz-powiedziala
Miguel wszedł
-Wiem jak cierpisz-powiedział-Sergio cie zdradził i choc jest moim bratem nie wybacze mu tego
Ona sie do niego przytulila
-To tak boli-powiedziala-Zawiodlam sie na nim
-Rozumiem-powiedział
Ona spojrzala mu w oczy
-Dziekuje-powiedziala z slodkim usmiechem
Miguel takze sie usmiechnął
i pocałował ją w policzek
Wtedy ona go pocalowala
Nie wiedziala sama dlaczego, moze dlatego ze chciala oddac Sergiowi za zdrade
Miguel z trudem ją odepchnął
-Miranda-powiedział-Nie bedziemy tak rozmawiac
-A to dlaczego? zapytala uwodzicielsko
-Bo...sam nie wiem-powiedział
Nie mozna i juz
Ona znowu go pocalowala ale tym razem on po chwili pocagna ja mocniej do siebie
Miguel tracił kontrole nad sobą zamknął drzwi na klucz i całował ją bardziej
-Przy tobie trace panowanie-mówił






Odcinek 277

-Wiem-powiedziala i zaczela odpinac bluzke
Miguel spojrzał na nią i posadził na stole
całował ją po brzuchu i piersiach co jej sie bardziej podobało niz kiedy robił to Rene
-Podoba ci sie?-pytał-
-Bardzo-powiedziala calujac go po szyji-Jestes taki namietny
Miguel dotykał jej ud i szaleńczo ją całował
-Fantastyczna jestes-mówił-Wiesz co lubie wiec to rób
Po chwili ona lezala na nim
Zaczela calowac go po szyji i rozpinac jego koszule i potem tez zaczela calowac go po ramionach i kalcie
Miguel lezał pod nią i przyciskał ją do siebie
zeby było im cieplej zeby jej piersi dotykały jego klaty uwielbiał jak ona cicho krzyczała jednak opamietał sie i wstał
-Cholera co my robimy-mówił
Ona sie bardzo zdziwila
-Cos nie pasuje? zapytala-Cos zle zrobilam?
-Nie,ale ty jestes wsciekła na mojego brata
a ja ci ulegam-mówił-Mam na ciebie straszą ochote
Ona sie usmiechnela
-Nie jestem juz z twojim bratem-powiedziala
-To prawda-powiedział-I widze jak sie palisz jak chcesz byc ze mną ja tez cie pragne
-Wiec? zapytala-Na co czekasz?
Miguel był w rozterce nie wiedział co robic z jednej strony kochał laure a z drugiej porzadał Mirande która stała obok niego goła i tak bardzo podniecająca
Ona wstala i podeszla do niego
Zaczela calowac go po szyji i rozpinac mu spodnie
On był tak rozpalony ze dotknął jej posladków i przysunął bardziej do siebie całowali sie tak namietnie że nie potrafili tego okreslic w końcu ukleknął przed nią i kiedy miał zdejmowac spodnie wstał
-Nie mozemy-powiedział-Pragne cie ale nie
-Co sie z toba dzieje? zapytala-Co ja zle robie?
Moze nie podoba ci sie jak cie caluje? zapytala i zaczela go namietnie calowac
-Uwielbiam twoje pocałunki twoje piersi twoje całe ciało-wyliczał i dotknął jej piersi i pocałował namietnie-Ale nie mozemy,jestes wsciekła na Sergio a ja...kocham Laure
Ona poszla i zaczela sie ubierac
-Jesli nie chcesz to nie-powiedziala-To pójde do kogos kto wiem ze chce sie ze mna przespac
I odkluczyla drzwi
Miguel ubrał sie
-Nie mozesz miec do mnie pretensji-powiedział- Kocham Laure i nie zamierzam jej zdradzać rozumiesz
kiedys miałas pretensje ze chce sie z tobą kochac a teraz ze nie,wiesz...teraz jestem pewien ze dobrze robie chociaz bardzo cie pragne.Idź do kogo chcesz
byli zeby to nie był Rene Campos,powodzenia
I wyszedł


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:02, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 278

-A wlasnie do niego pójde-krzyknela do Miguela
Miguel jednak jej nie usłyszał bo juz wyszedł z dyskoteki
Miranda zato poszla do Rene
On otworzył był w slipkach
-O kogo ja widze-powiedział
-Czesc-powiedziala i go pocalowala
-Widze ze przyszłas i bardzo sie ciesze
wchodź-zaprosił ją do srodka-Czego sie napijesz?
-Zerwalam z Sergiem-powiedziala-I poprosze cos mocnego
-No to fajnie-nalał jej brendy
-Dziekuje-powiedziala jak jej podal brendy
On usiadł na przeciwko niej
-No to po brendy na co masz ochote?-zapytał
Masaż czy szybki i namietny numerek
-Szybki? zapytala-Widze ze nie jestes dosc wytrzymaly
On rozesmiał się
-Jesli masz czas to mozemy dłuższy i bardziej namietny numerek-powiedział
-Wlasnie o to mi chodzi-powiedziala z usmiechem
-Nie jestem taki jak Miguel-ukląkł przy niej
Jestem duzo lepszy
-Musisz mi to udowodnic-powiedziala
On usmiechnął sie i usiadł na drugiej kanapie
-Najpierw ty musisz mnie o to ładnie poprosic-powiedział-Zrób striptiz i jak to ty potrafisz zachec mnie do siebie
Ona wstala i wlaczyla muzyke
Najpierw rozpiela delikatnie i bardzo seksownie guziki z bluzki i potem ja rzycila, potem sciagnela z siebie spodniczke u usidla mu na kolanach
-No reszte chyba ty ze mnie sciagniesz? zapytala
Rene lubiał dominowac i sprawiało mu przyjemność rozkazywanie
-Połóż się na stole-usmiechnął się-Wtedy ja zrobie dla ciebie striptiz i potem jak tygrys wezme sie za moją tygrysice
-Itak juz jestes w samych slipkach-powiedziala
-Wiem-usmiechnął się-Żartowałem
i zaczął ją całować po szyi
-Przyloz sie troszke-powiedziala-Miguel jakos lepjej calowal
Rene spojrzał na nią
-Chcesz ostro?-zapytał-To bedzie ostro
Połozył ją na łózku dosyc ostro i usiadł na niej i zaczął ją bardziej namietniej całować
-Teraz juz lepjej-powiedziala z usmiechem
Połozył noge przy jej posladkach tak ze sprawiało jej to frajde potem połozył sie na nią plackiem
-I co?Jestem lepzy?-pytał całując jej piersi i lezać brodą na nich potem wziął wino-Jak zabawa to zabawa
Polał ją całą az sie lepiła
-Jestes wspanialy-powiedziala z usmiechem calujac go w szyje
-Wiem-dotykał jej całego ciała
Ona sie tylko usmiechnela
Zaczeli sie kochac bardzo namietnie
-Moze ty mi cos kazesz zrobic-powiedział-To to zrobie
-Chodzmy do prysznica-powiedziala z usmiechem
On ją posłuchałi poszli pod prysznic
Ona zpuscila wode i weszli pod prysznic
Najpierw zaczela go calowac po klacie
On sie rozpływał w jej pocałunkach przycisnął ją do sciany i dziwnie bardzo mocno sie całowali ich ciała kleiły sie do siebie
-Mów mi czułe słowa-prosił-Bedzie mnie bardziej podniecało






Odcinek 279

-Oj kochanie-powiedziala calujac go-Jestes taki namietny mój cukeireczku
-A ty cudowna moja tygrysico-gryzł ją w ucho
Ona byla bardzo podniecona
-Teraz ty mi powiedz co ja mam zrobic-powiedziala z usmsiechem-Tygrysku
On połozył sie naprzeciwko niej w wannie
-Rób ze mną co chcesz-powiedział-Na co masz tylko ochote ja sie zgodze na wszystko
I rozszerzył nogi które dotykały jej nóg co ją jeszcze bardziej podniecało
Ona sie polorzyl na nim i zacza go namietnie calowac
On z podniecenia mruczał jak kot dotykał jej włosów
a ona zjeżdżała coraz niżej on potem drapał jej plecy
-Jestes cudowna moja tygrysico-mówił-Seks z tobą to przyjemność
Ona sie usmiechnela
Czula ze nareszczie odegrala sie na Sergiu za to co jej zrobil
Potem usneli u niego w lószku
Miguel siedział przed telewizorem
kiedy weszła Laura usiadła przy nim
i w tą noc byli razem szczesliwi
Miguel czuł sie z nią szczesliwy.
Rano...
Miranda sie rano obudzil w objeciach Rene
To prawda ze odegrala sie na Sergiu ale lepjej sie nie czula bo itak go kochala
-I co?-zapytał Rene-Seks ze mną to przyjemność?Jestem lepszy od Miguela?Chyba to przyznasz
Ona tylko wstala
-To co zrobilismy to byla jedna wielka pomylka-powiedziala-Lepjej ze o tym zapomnisz
-Nigdy-powiedział-I to jeszcze powtórzymy
-Nie-powiedziala-To juz koniec
I zaczela sie ubierac
-Nie tak szybko-złapał ją za rękę-Skoro juz nie chcesz ze mną sie kochać to musisz wyswiadczyc mi pewną przysługe
-Co? zdziwila sie-Nic dla ciebie nie zrobie
-Zrobisz,chyba nie chcesz zeby wszyscy dowiedzieli się że ze mną spałas-powiedział
-Nie jestem juz z Sergiem-powiedziala-Wiec mozesz sobie mówic co chcesz komu chcesz
Sergio pierwszy mnie zdradzil
Rene rozesmiał się
-Ale ty głupia jestes-powiedział-Sergio jest ci wierny jak pies,a to był aktor podobny do niego zrobiłem te zdjecia zebys poszła ze mną do łóżka i jak widac udało mi sie






Odcinek 280

Ona spojrzala na niego z nienawiscia
-Ty smiecu-powiedziala i zaczela go bic
Rene tylko się z tego smiał i złapał ją za ręce
-Trzeba sobie jakos radzic w życiu-powiedział-No i teraz musisz mi wyswiadczyc przysługe a raczej mi w czyms pomóc żeby nikt nie dowiedział sie o tym co sie tu stało
-Co mam zrobic? zapytala z zloscia
On wyjął błyszczącą teczke
a tam było duzo banknotów
-No cóż wrobimy Miguela Santiago-powiedział-W defraudacje firmy
-Nie mozemy-powiedziala-Nie moge mu to zrobic
-Możemy-usmiechnął sie Rene-I zrobimy
jesli dzis wieczorem nie podłozysz mu tych pieniedzy pod jego łóżko wszyscy dowiedzą się co zrobilas
-Nienawidze cie-powiedziala-Tak bardzo cie nienawidze
Jestes smieciem, idiota!
-Uu a jeszcze tak niedawno byłem twoim tygryskiem-rozesmiał się Rene-Zmienna jestes
usiadł i napił sie drinka
-Nigdy nie doruwnasz zadnemu z braci Santiago w lószku-powiedziala z szataniskim usmiechem-Nie dorastasz im do piet
-Juz dorównałem zwłaszcza Miguelowi-odpowiedział
-Nie sadze-powiedziala i zaczela sie smiac-Nigdy tego nie zrobisz
-A co on ci takiego robi?-zapytał podchodząc do niej-Zrobiłem ci wszystko co chciałas i byłas zadowolona
Miranda zaczela wyliczac
-Jest bardziej namietny, ale jednoczesnie czuly, i nie tylko ze sie mi wszystko pyta tylko sam jeszcze cos robi-powiedziala z usmiechem-Lecz nie bede wszystko wyliczac bo to za dlugo bedzie trwalo
-Nie zły sukinsyn z niego-powiedział Rene-No to juz nie przespi sie z zadną bo za kratami to nie bedzie mozliwe
-Nie pozwole ci go wsadzic do wiezienia-powiedziala-Po mojim trupie
-To wybieraj,on pójdzie do wiezienia i nikt nie dowie sie ze zdradziłas Sergia czy może wszyscy sie dowiedzą o twojej zdradzie-powiedział
-To niech juz sie dowiedza o tej cholernej zdradzie-powiedziala wsciekla i chciala isc
-O nie-zatrzymał ją-Albo mi pomożesz albo oni sie dowiedzą i wtedy wszyscy cie odtrącą musisz mi pomóc słyszysz musisz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:18, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 281

-Nie pomoge ci-powiedziala stanowczo-Mnie juz nie obchodzi czy odtraca mnie czy nie
Itak mam do dupy zycie ale nie chce zepsóc szczescia mojej siostry
-Moze inaczej ci to wyjasnie-złapał ją za ramiona-Jesli mi nie pomożesz to zabije Miguela
Ona go uderzyla
-Nie zrobisz tego!-powiedziala
-Jestem zdolny do wszystkiego-odpowiedział
A że nienawidze gnoja to moge go zabic
-Dlaczego go tak nienawidzisz co? zapytala-Co on ci takiego zrobil?
-Wystarczy ze był z Camilą-powiedział
Ona sie usmiechnela
-Juz widze-powiedziala-Ty jestes o niego zazdrosny
No ale wiesz jakos sie nie dziwie
-Co ty do niego czujesz?-zapytał-Ale tak szczerze
no bo przeciez go nie kochasz
-Jest mojim przyjacielem-powiedziala-I bylym mezem, i dotego narzyczonym mojej siostry
A ona ma prawo do szczescia z nim
-No moze zapomniałas dodac słowo namietny kochanek-powiedizał-Ale to tylko szczegół wiem ze jestem i byłem najlepszy
-Wcale nie-powiedziala-Nie jestes najlepszy i nie pomoge ci
-Chcesz zebym go zabił?-zapytał-No cóż jesli tego nie zrobisz to Miguela bedziesz wspominała przy jego grobie
-Jestes najwiekszym gnojem-powiedziala-Brzydze sie toba
Ale co innego moge zrobic zeby ani nie poszedl do wiezienia ani umarl?
-Nic-odpowiedział-Wystarczy że mi pomozesz
-Nie chce zeby poszedl do wiezienia-powiedziala-Ani zeby umarl
-Żeby nie umarł musisz mi pomóc wsadzic go za kratki-odpowiedział-Wtedy moze przestane cie nachodzic i juz nie poprosze cie zebys poszła ze mną do łózka
-A nie moge go tylko namówic zeby dal mi dyskoteke? zapytala-Wtedy juz nie bedzie wspólnikiem
-Nie-powiedział-Chce posłac Miguela Santiago za kraty
-A jesli mu to wszysto powiem i wsadza cie za kratki? zapytala
-Nie zrobisz tego,wiesz wtedy ze zabije Miguela-powiedział-A moze zabije tez Sergita któż to moze wiedziec
-Sergia? zdziwila sie-On nie ma nic do tego
-No to albo zrobisz to co ci kaze
albo obaj twoi panowie zginą-powiedział Rene






Odcinek 282

-Dam ci odpowiedz jutro-powiedziala
-Teraz-powiedział-Wiem ze sie zgodzisz
bo nie chcesz smierci Miguela no i Sergia
Ona zaczela chodzic po pokoju Rene
Jedna szfka byla lekko otwarta, zobaczyla bron
Wziela ja i odwrucila sie do Rene z pistoletem
-A jesli ja ciebie zabije? zapytala
-Nie odważysz się-powiedział-Nie jestes morderczynią
-Nie wiesz co moge zrobic dla bliskich mi osob-powiedziala i czymala bron chodz rece jej sie czesly
Rene spojrzał na broń
-Masz pecha-powiedział
-Jak to? zapytala z strachem
-Ta broń-wziął ją-Nie jest nabita
Ona spojrzala na nia i potem zucila na ziemie
-Dlaczego zycie mnie tak nienawidzi? zapytala
-Nigdy się mnie nie pozbedziesz-powiedział usmiechniety-Nigdy
-Zgadzam sie-powiedziala i spóscila glowe-Ale tylko bo nie chce ich smierci
-Brawo-powiedział-Świetny wybór
-Nienawidze cie-powiedziala i chciala isc
-Dzis o 18:00 włozysz mu tą teczke-podał jej-Pod łóżko moze zawróć mu na chwile w głowie ty to potrafisz
Ona go uderzyla w twarz
On dotknął swojego policzka
-Miły okaz uczuc ale powstrzymaj się
kochanie na inny dzień-powiedział
Ona wziela teczke i wyszla
Rene usmiechniety usiadł
-No to Miguelu Santiago-powiedział-Koniec twojej władzy
Wieczorem...
Miguel siedział w swoim pokoju
po prysznicu i miał tylko na sobie ręcznik
Miranda weszla do jego pokoju ale schowala teczke przed pokojem zeby ja nie zobaczyl
Serce jej krawawilo ze cos takiego musiala zrobic
-Miranda?-zdziwił go jej widok-Po co przyszłas?
Ona na niego spojrzala
-Przepraszam-powiedziala jak zobaczyla jego ubiur






Odcinek 283

-Nie pierwszy raz widzisz mnie nagiego-powiedział-Ale jesli chcesz ubiore się i wtedy mozesz wejść
-No dobrze-powiedziala z usmiechem-Idz do lazieki i sie ubierz troszke a ja tu poczekam
Miguel załozył spodnie a tors pozostał nagi
-Dobra juz-powiedział
Miranda lezala na lószku jak on wyszedl z lazieki
Ona troszke odpjiela blzuke pod pretekstem ze jest cieplo
-Co cie do mnie sprowadza?-usiadł na fotelu
-No wiesz w jakis sposub chcialam cie przeprosic za wczoraj-powiedziala
-Nie musisz przepraszac-powiedział-Nic sie nie stało
-No tak ale w jakis sposub to tez nie moja wina-powiedziala i wstala z lószka
Bo jaka kobieta moze sie tobie oprzec
To nie moja wina ze cie tak pragne-powiedziala i usiadla mu na kolanach
-Miranda-spojrzał jej w oczy-Nie wracajmy do tego
Ona usidla kolo niego jeszcze blizej i zaczela jego ud
-Napewno? zapytala uwodzicielsko
-Kocham Laure-powiedział
-Wiem-powiedziala z usmiechem-I ja kocham Sergia, ale itak mamy prawo na szalejstwa
-O skąd ta dziwna zmiana-powiedział z usmiechem na ustach
-No wiesz-powiedziala-Zycie jest za krutkie zeby sobie odmawiac
-Raz chcesz sie ze mną kochac a raz nie-mówił-Juz nie wiem co mam z tobą zrobic czy ci ulec czy moze raczej nie
-Jestem szalona i lubie sie bawic-powiedziala-Dlatego sie tak toba bawie
Ale wiem ze to lubisz
-A moze sie zmieniłem-powiedział-Moze juz cie nie pragne
-Wczoraj mi prawie ulegles-powiedziala
-Prawie to nie znaczy ze ci całkiem uległem-powiedział-Moze spróbujdzisiaj zobaczymy czy pójde na całość
Ona sie usmiechnela
Potem go namietnie pocalowala
Miguel był bierny wogole zaczeło go to nudzic
-I co?-zapytał-Ulegam czy nie?
-Jakos nie-zdziwila sie
Potem polorzyla jego reke na jej udzie i zaczela jeszcze namietniej go calowac
Miguel odsunął ją od siebie
i spojrzał jej prosto w oczy
-TYlko na tyle cie stac?-zapytał
Ona wlaczyla muzyke i zaczela striptiz
Potem przyciagnela Miguela tak ze on lezal na niej na lószku


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:22, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 284

Miguel nie chciał zeby Miranda po nim poznała jak bardzo ją pragnie jednak wszystko przestało sie dla niego liczyć pociągała go i nie mógł tego ukrywac
usmiechał się wzrokiem pełnym namietnosci
-Choc tu do mnie-powiedział chipnotyzującym wzrokiem
-Bardzo chetnie-powiedziala z usmiechem i zaczela go calowac i zaczela odpinac spodniej
Wiedziala ze musi to zrobic, dla Miguela i dla Sergia
Miguel usmiechał sie do niej i szybko do siebie przyciągnął
-Powiedz co teraz czujez?-rozpiął jej stanik i gładził po plecach drapał jej plecy
-Oj kochany nie idzie tego opisac slowami-powiedziala calujac go po szyji-Jestes najlepszy
-Lepszy od Rene?-zapytał
Ona sie troszke od niego odsunela
-Jak wiedziales? zapytala
-Spokojnie-powiedział-Chyba z nim nie spałas?
-Oczywiscie ze nie-powiedziala z usmiechem-Nigdy z nim
Musiala sklamac
Poten znowu sie polorzyla a on na nia
-To powiedz ze jestem najlepszy-całował ją po szyi-Ze seks ze mną to przyjemność zresztą sama wiesz co czujesz nie musze ci tego mówic
-Jestes najlepszy-powtarzala-Ogulnie bardzo sie ciesze ze mam takie szczescie ze wlasnie ja moge tyle z toba sypiac
Miguel usmiechnął sie
-Przestańmy lepiej gadac i zabierajmy sie do roboty-powiedział zjeżdżając na dół rozpiął jej spodnie i całował a raczej lizał jej brzuch
Chodz wiedziala ze to byla jakby tylko "robota" zeby jakos muc wlorzyc walizke pod jego lószko to itak bardzo jej sie to podobalo
Pragnela Miguela, byl taki namietny i wspanialy
-Wspaniale kochanie-powiedziala z usmsiechem
Miguel dotykał jej piersi bardzo delikatnie
a ona drapała jego plecy i dotykała jego posladków oplotła go swymi nogami i była w niego wtulona
całowali sie i kochali z wielką namietością
wiedzieli czego pragneli Miguel wiedział ze w tej chwili zdradził Laure ale i tak juz ją zdradził wczesniej
-Podoba ci sie to?-ugryzł ją w ucho-Chocmy zrobic to bardziej namietniej chocmy do wanny napuscimy wody i wiesz co dalej
-Jestes szefem-powiedziala z usmiechem-Zrobie co tylko zechcesz
Po chwili napuscili wody do wanny
Miguel wziął butelke wódki
-Chcesz?-zapytał
Ona sie troszke bala zeby nie usnela potem i zeby nie byla pijana wiec na niby sie napila
Tylko zeby tak wygladalo
Miguel usiadł naprzeciwko niej
dotykał swoją nogą jej nóg co ją podniecało
-teskniłas?-zapytał
-Tesknilam? zapytala-To malo powiedziane
Polorzyla sie na niego w wannie






Odcinek 285

-A ty nadal niestety mnie pociągasz-powiedział pijąc wino
-Niestety? zapytala-Ja sie ciesze z tego powodu
-A mozemy przestac rozmawiac?-usmiechnął się
-A masz jakas lepsza propozycje? zapytala z szataniskim usmiechem
-Mam-poowiedział i zaczeli się całowac bardzo namietnie-Strasznie mi sie podobasz i nic tego nie zmieni
połozyli sie cali do wanny nogi Miguela były na wannie a ona siedziała na nim i potem spojrzała na niego on dotknął jej piersi
-Jestes cudowna a wiesz dlaczego?-zapytał
-Dlaczego? zapytala
-Bo idziesz ze mną na całośc-powiedział-Bo uwielbiasz i robisz to czego ja chce i wiesz czego mi potrzeba
-Ide z toba na calosc bo cie pragne i chce tego-powiedziala calujac go w szyje i na klacie
-Ale to ostatni raz-powiedział-Nigdy więc ci nie ulegne
-Dlaczego? zapytala calujac go a on przycisna ja mocniej do siebie dotykajac jej uda
-Bo...ranimy innych-powiedział Miguel
-Nie jesli sie o tym nie dowiedza-powiedziala
-Dowiedzą sie predzej czy później tak bedzie-powiedział Miguel
-Dlaczego? zapytala niewinnie
-To co robimy jest złe-powiedział próbując wstac z wanny
-O nie-powiedziala z usmiechem-Dokoniczymy chodziasz ten raz
Miguel usmiechnął się i ukleknął przed nią
przyłozył ją do sciany i z namietnoscią zaczał całować było im tak gorąco że mózgi przestały pracowac
Ona sie utopila w tej namietnosci i chciala zeby tak bylo na zawsze
Kilka minut później
Miguel spał smacznie w jej ramionach
Miranda chciala tak pozostac ale wiedziala ze nie mogla
Szybko zaczela sie ubierac a potem wlorzyla walizke pod jego lószko
Potem szybko z tamtad uciekla


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:26, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 286

Kilka godzin później...
Miranda zapukala do drzwi do Rene
On jej otworzył
-I?-zapytał
-Udalo sie-powiedziala-Smacznie sobie spal jak mu ja wlorzylam
-No i co miła robota?-zapytał
No pewnie było ci z nim miło
-Nie przesadzaj-powiedzala-Lecz to prawda, z nim zawsze jest wspaniale, a nie jak z toba
-No to za jakies 15minut bedzie aresztowany-wziął kurtke-Musze zobaczyc jak go zabierają a ty idziesz ze mną
-Nie pójde z toba-powiedziala-Nie masz prawa mi rozkazywac
-Idziesz albo pójdziesz ze mną do łóżka-powiedział
-A co? powiedziala-Zgwalcisz mnie?
-Byc moze-podszedł do niej i dotknął jej posladków-Idziesz ze mną albo zostajesz
-Ja ide do domu-powiedziala i chciala isc
Przyciągnął ją do siebie
-Słuchaj suko masz iść ze mną bo inaczej
cie zgwałce a wiesz że moge wszystko-dotykał jej ciała ona sie go brzydziła i zgodziła ie z nim iść
-Nie masz prawa mi rozkazywac-powiedziala i uderzyla i zaczela biegnac
Lecz nie byla dosc szybka
On ją dogonił a była to ulica
-Wsiadaj do samochodu-wyjął pistolet-Jest nabity
Ona sie bala i zrobila jak on jej kazal
Szybko byli w dyskotece
On juz wysiadal z samochodu ale ona postanowila sie nie ruszac
-Co nie idziesz?-ptyał rene
-Nie-powiedziala-Zostaje tutaj
Rene wsiadł
-Dobry pomysł-powiedział-Poczekamy i usmiejemy się jak bedzie wychodził
-Mi nie jest do smiechu-powiedziala-Nienawidze cie
Rene spojrzał wprost i policja zaczeła wyprowadzac Miguela spojrzał on na samochód z którego wysiadł Rene i usmiechał sie bezczelnie
-Nienawidze cie draniu!-krzyczał Miguel-Nienawidze
potem spostrzegł w samochodzie Mirande i tez czuł do niej obrzydzenie-Miranda!Miranda Mendiola wiem ze tam jestes wyjdź z samochodu!Pokaz sie!
Miranda zaczela plakac
Nie wiedziala dlaczego wlasnie ja to spotyka, czula ze to wszytko jest takie nie sprawiedliwe
-Wychodź!-krzyczał Miguel-Pokaż się!
-No wyjdź-powiedział Rene
Miranda wyszla ale nie mogla spojrzec Miguelowi w oczy
Wciaz lecialy lzy po jej policzku






Odcinek 287

-Nienawidze cię!-krzyczał-Brzydze się tobą!
-Zamknij się i wsiadaj-powiedział policjant
Miguel z nienawiscią w oczach ciągle patrzał na Mirande wsiadł do samochodu
Samochud zastartowal a Miranda chciala za nim biec
-Nie zachowuj sie jak głupia-powstrzymał ją Rene-Teraz ta dyskoteka jest nasza
-Myslisz ze ta glupia dyskoteka mnie obchodzi? zapytala-Nic mnie nie obchodzi
Mój najlepszy przyjaciel wlasnie mnie nienawidzi, lecz nie moze az tak bardzo jak ja nienawidze ciebie
I chce zebys jedna rzec wiedzil, nigdy z toba do lószka nie pójde, nie zmusisz mnie bo jestes tchórzem
I nie bedziesz mi juz rozkazywal
-Dla twojego dobra moja złota trzymaj swoje słodkie usta na kłódke-powiedział-Jesli komukolwiek powiesz o tym co sie wydarzyło to zabije ciebie
Miguela i Sergia
-Nie odwarzysz sie-powiedziala i uderzyla go w twarz-Jestes tchórzem i nieudacznikiem
A do tego byla to dla mnie meczarnia ze musialam sie z toba przespac
-Moge cie zabic-wyjął pistolet-Siedź więc cicho
a jesli chodzi o łóżko nie jestes az taka wspaniała
Ona go znowu uderzyla w twarz
-Teraz ide do Miguela-powiedziala-Wszystko mu powiem!
Rene wycelował w nią
-Jescze jeden ruch i zabije-powiedział
-No to co chcesz zrobic? zapytala-Przeciesz nie mozesz mnie sledzic 24 godziny na dobe?
-Wiem ze nic nie powiesz bo boisz sie o Miguela i Sergia...a jesli cos powiesz to do trupów dołączy słodka Laura-odparł
-Nie moja siostra-powiedziala-Mi mozesz zrobic co chcesz, ale nie masz prarwa Laure i Sergia karac.
A Miguel jest juz w wiezieniu
-No to lepiej siedź cicho-podeszła do nich Diana
Witaj Diano,masz to dla mnie?
-Tak-powiedziala z usmiechem-A co?
-Daj-usmiechnął się-Dobrze widac?
-Oczywiscie-powiedziala-Dolaczyla jeszcze stritizerka
-O co chodzi? zapytala Miranda
-Twój przyjaciel jak go nazwałas
spał z Dianitą i striptizerką-usmiechnął się-Teraz wszyscy od niego sie odsuną
Miranda spojrzala na ziemie
Wiedziala ze cos takiego moze byc prawda bo Miguel byl zdolny do duzo zeczy
-Chyba nie chcecie komus to pokazac?
-Chcemy-odpowiedział Rene-Laura musi to zobaczyc
Miguel Santiago zginie marnie juz nie długo nadejdzie jego koniec
-Ja od niego nigdy sie nie odwruce-powiedziala Miranda-Nigdy!
Rene usmiechnął sie złowieszczo
-Diana...poszedł z wami dobrowolnie czy sie opierał?-zapytał Rene
-Dobrowolnie-powiedziala-No wiesz to nawet byl on ktury najbardziej chcial...
-Milcz dziwko! krzyknela Miranda


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 19:44, 16 Lis 2006
Anna42
Moderator

 
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec





Odcinek 288

-A co zazdrosna?-zapytał Rene-Ale Diana nie musisz przy niej kłamać,wiemy oboje ze Miguel był wstawiony i sie opierał czyz nie tak było?
-Oczywiscie ze byl pijany i na poczatku troszke sie opieral-powiedziala-Ale przeciesz nie zgwalcilam go
-Ale zato go wykorzystalas jak byl pijany-powiedziala zla Miranda-Jestes zwykla idiotka
-Spokojnie-powiedział Rene-Co wy w nim widzicie
dobra Diano idź teraz do wiesz kogo i pokaz to
-Nie pozwole na to-powiedziala Miranda i zaczela bic Diane
Chciala wziasc od niej kasete i ja zepsuc
-Uspokójcie się!-Rene próbował ich rozdzielic w końcu kaseta upadła na ziemie a cała taśma wyszła z niej bo przedtem Miranda zaczeła ją gniesc nogą-Co ty wyprawiasz!Zwariowałas!
-Nie pozwole wam tak zepsuc zycie Miguelowi i mojej siostrze-powiedziala zla
-Jak moglas ja zepsuc? zapytala Diana
Rene uderzył Mirande w twarz
-Jak mogłas zepsuc ten dowód-powiedział-Jak mogłas,ale i tak Miguel zostanie w kiciu
Miranda zlapala sie za policzek
-Spokojnie-powiedziala Diana-Mam jeszcze jedna
I pokazala druga kasete
Miranda chciala pobiec i ja tez zepsuc lecz Rene ja zaczymal
Rene rozesmiał się
-Lepiej z tad zjeżdżaj zanim ci cos zrobie-powiedział do Mirandy i potemusmiechnął sie do Diany-Jestes wspaniała
-Wiem-powiedziala i go pocalowala
-Brzydze sie wami-powiedziala Miranda i chciala isc
-Pamietaj jesli cos komus powiesz to zabije-pokazał jej pistolet-Zabije
-Najwyzej-powiedziala i zaczela isc
Wieczorem...
Miguel siedział juz za kratkami
zaczął nienawidzic Mirande przynajmniej on tak myslał
Diana za to poszla do domu Laury gdzie byla i Laura i Sergio
-Diana?-zdziwiła sie Laura-Co tu robisz?
-Moge wejsc? zapytala-Mam wazna sprawe
-Wchodź-powiedziała Laura-Co takiego?
Ona podala jej kasete
-Powinnas to zobatzyc-powiedziala Diana
-A co to takiego?-zapytała
-Sama zobacz-powiedziala
Laura zaczeła ogladac łzy cisneły jej sie do oczu
po pieciu minutach cała rozpłakała sie
-Dosyc-powiedziała-Wiecej nie chce


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zakochani-by Anna42 & dominika
Forum Wszystko o telenowelach i innych Strona Główna -> Nasze telcie
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny  
Strona 7 z 10  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin